poniedziałek, 31 października 2016

BOOK TOUR 2016 "NEVER NEVER" Colleen Hoover i Tarryn Fisher

"Wcale nie jest głupkiem, jest niepoprawnym romantykiem, a jego słowa były piękne. O ile mi wiadomo, Charlie nie jest romantyczką. Ale chciałaby nią być, jestem tego pewna. Rozpaczliwie pragnie, by Silas udowodnił jej, że to wszystko nie jest kłamstwem. Za każdym razem, kiedy na niego patrzy, serce zaczyna jej mocniej bić. I za każdym razem chce zwalczyć to uczucie."
Jakiś czas temu przeglądałam bloga "Ksiazkowa czarno_białem"i znalazłam zapisy na BOOK TOUR „NEVER NEVER”. Z początku nie byłam pewna czy chcę ją przeczytać. Lecz gdy przeczytałam opis zaraz zapisałam się do akcji i tak o to właśnie książka trafiła do mnie. Z czego bardzo się cieszę. Kiedy po raz pierwszy wzięłam ją do rąk sama nie wiedziałam, co mnie będzie czekać jak zacznę ją czytać? Nikt mnie nie ostrzegał, że ta książka tak uzależnia. Dzięki tej książce uwierzyłam w miłość przez przyjaźń i bratnie dusze. A ty wierzysz, bo jeśli nie to strzeż się magicznej mocy miłości, bo może właśnie tobie może się przytrafić, że stracisz pamięć.

Pewnego normalnego dnia jak dla nastolatków wszystko zaczyna się od nowa z czystą kartą dla Silasa i Charlie. Młoda dziewczyna w bardzo dziwny sposób traci pamięć. Nie pamięta, kim jest ani jak znalazła się w klasie. Nie przyznaje się do tego nikomu, bo boji się, że ktoś uzna ją za wariatkę. Podczas przerwy obiadowej dowiaduje się, że ma chłopaka Silasa. Lecz ich związek przechodzi kryzys a Omi sami nie wiedzą, co mają robić. Kiedy oboje odkrywają, że nic nie wiedzą o sobie ani o znajomych postanawiając uciec ze szkoły. Pierwszym pomysł, jaki wpada im do głowy to poszukać dokumentów, aby dowiedzieć się coś o sobie. Silas postanawia pojechać do domu poszukać jakiś informacji o sobie i coś, co pomoże przywrócić pamięć. W pokoju chłopaka znajdują na pościeli ślady krwi i błota. Co jest bardzo dziwne, bo Silas nie ma nigdzie rany. Następnie wyruszają do domu Charlie. Dziewczyna odkrywa ze mieszka w biednej dzielnicy razem z siostrą i matką alkoholiczką. 
"Sądząc z wyglądu sypialni, ta dziewczyna nie ma osobowości. Jej matka to alkoholiczka, a siostra słucha gównianej muzyki. Jakim cudem wiem, że wokalistka, której plakat wisi na łóżku mojej siostry, śpiewa piosenkę Boom Clap, a nie pamiętam imienia mojej siostry?"
Z każdą chwilą zaczyna wszystko się komplikować. Charlie dowiaduje się, że zdradzała Silasa z Brianem. Lecz chłopak nie był dłużny swojej dziewczynie i zdradzał ją z panią psycholog szkolną a co ciekawsze pani Avril Ashley to siostra Briana. Oboje postanawiają zerwać jakiekolwiek stosunki z kochankami, bo tak naprawdę sami sobie nawzajem ufają.
"Jednak w chwili gdy na czwartej lekcji siadam obok Charlie, mój nastrój momentalnie się zmienia. Charlie jest znajoma. Jest jedyną bliską mi osobąw świecie pełnym zagadek i zamętu." 
 Silas idzie na trening, który i tak już kilka razy opuścił a dzięki temu znajduje w szafce pudełko ze zdjęciami i list. Nie pokazuje tego dziewczynie, ale razem wybierają się na Bourbon Street. Tam dowiadują się Dię bardzo ciekawych rzeczy od wróżki.

Kim jest wróżka dla dziewczyny?

Kto to jest Krewetka?

Co to znaczy, że po czterdziestu ośmiu godzinach wszystko zaczyna się od nowa? 

Książka „NEVER NEVER” miała swoją premierę 3 sierpnia 2016 roku. Choć to było wydane kilka miesięcy temu to zdołała moim zdaniem podbić rynek wydawniczy. Każdy, kto czytał książki Colleen Hoover i Tarryn Fisher zapewne sięgną i po tą lekturę.

Colleen Hoover autorka bestsellerowych powieści z gatunku New Adult i literatury młodzieżowej. Zaczęła pisać dla przyjemności, ale pisarstwo szybko stało się jej pasją i sposobem na życie. Jej powieści trafiły na listy bestsellerów „New York Timesa”, zostały także wysoko ocenione przez użytkowników Goodveads.

Tarryn Fisher to autorka bestsellerowych powieści dla kobiet. Do tej pory napisała Mud Vein oraz serię książek o miłosnym trójkącie: „Mimo moich win”, „Mimo twoich łez”, „Mimo naszych kłamstw”. Pisarka mieszka z rodziną w Seattle. 

Książka jest napisana na trzy części. W pierwszej dowiadujemy się, że młodzi tracą pamięć nie pamiętając, kim są, rodziny i przyjaciół. Próbują sami rozwinąć zagadkę, lecz mają za mało czasu. Dopiero tajemniczy list zaczyna powoli wszystko wyjaśniać. Lecz nie wyjaśnia najważniejszego gdzie jest zaginiona Charlie? Pisarka tą częścią urzekła mnie od samego początku. Z każdą chwilą, kiedy miałam już skończyć czytać i iść spać to wmawiałam sobie, że jeszcze jedna strona .  Czy jest to możliwe, że książka może aż tak uzależnić?

Druga części oboje znów tracą pamięć i Charlie znajduje Silas w starym domu dziewczyny. Czy oboje znajdą odpowiedzi na rozwiązanie tej zagadki? Ja już wiem, ale wy sami musicie przeczytać. Ta część, choć jest napisana przez innego pisarza jest tak samo dobra jak ta poprzednia a nawet nie wiem czy nie lepsza. Jeszcze nie miałam przyjemności czytać żadnej książki tej autorki, ale postanawiam jak najszybciej to zmienić. Choć obie pisarki stworzyły książkę dla młodzieży to ja polecam ją każdemu. Książka jest tak dobra, że utrzymuje akcję w ciągłym napięciu i tajemnica, która wciąga i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od książki. Po przeczytaniu towarzyszyło mi bardzo wiele emocji, strach lęk i szczęście, jakie towarzyszy przy ostatnich stronach.
"Myślałam że w przyszłym miesiącu wybierzemy się do Miami. Wiesz, z okazji twoich urodzin. Co ty na to? (...)  - Silas – ucinam ostrym tonem. – Ona ma urodziny dopiero za pół roku. Otwiera szeroko usta.- Aha – bąka, a potem dociera do niego, co to oznacza. – O – o… - Unosi rękę i masuje sobie kark. – Cholera, Charlie. Znowu to samo."

wtorek, 25 października 2016

Tomasz Więsak "Tylko ty i teraz"

"Nawet gdy nigdy nie było nam dane spotkać się osobiście, nie zapomnę tych chwil, gdy wracam do domu i pierwszą myślą, jaka mi towarzyszy jest ta o Tobie i o tym, czy napisałeś do mnie po raz kolejny. Kiedy wieczorem kładę się spać myślę o Tobie. Kiedy budzę się rano, od razu jesteś ponownie obecny w moich myślach. Zaczynasz nawiedzać mój umysł jak czarodziej, który sprawia, że czuję się magicznie."
 Czy można tę książkę ułożyć na regale razem z innymi książkami z kategorii romans? Oczywiście, że tak, choć ta książka jest inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Jest w niej coś takiego, co mnie do niej ciągło. Każdą cząstkę mojej duszy i umysłu zatraciła sobie Anna i Piotr. Ale czy wam też tak przypadnie do gustu ta książka nie wiem, ale mam nadzieje, że będziecie chętni, aby po nią sięgnąć.

Anna pracuje w firmie ubezpieczeniowej z Dublinie. Ma za sobą długi i nieudany związek z mężczyzną, który okazał być się kobieciarzem, bawiącym się na uczuciach kobiet. Nawet nie mam, co już wspominać do wierności względem jednej kobiety. Odkrywając prawdę natychmiast od niego odeszła, ale pozostały po tym skutki. Załamała się przestała jak kol wiek ufać mężczyzną i wraz z tym pozostała obojętna na uczucia.

 Piotr inżynier zatrudniony w przedsiębiorstwie budowlanym mieszczącym się w Oslo. Tak samo jak Anna został kiedyś skrzywdzony przez kobietę. Jego plany sięgały bardzo daleko, ale kiedy zerwała z nim narzeczona to jeszcze jak by było tego mało nadeszła jeszcze śmierć ojca. Wszystko to jest dla człowieka druzgocące. W dużej dawce romantyk, jakich teraz mało mężczyzn na tym świecie.

Pewnego dnia oboje postanawiają spróbować swojego szczęścia na portalu randkowym i tak właśnie się poznają. Anna z namową swojej przyjaciółki Marii a Piotr z czystej ciekawości.
 Czy znajomość z Internety może przerodzić się w coś poważnego?
Czy życie potrafi płatać figle?

To pierwszy Piotr zobaczył Anne i postanowił do niej napisać. Dziewczyna, choć wcześniej dostawała wiadomości z niemoralnymi propozycjami, nabrała dystansu do nieznajomych to teraz postanowiła odpisać. Wystarczyło tylko tyle, aby zaczęli do siebie pisać. Każdego dnia z dużą ciekawością otwierali konto na portalu i sprawdzali wiadomości.
Mężczyźnie zaczyna zależeć na kobiecie, więc postanawia zaproponować spotkanie. Anna zgadza się i postanawia porozmawiać z przyjaciółką na temat nieznajomego poznanego w Internecie. Maria jest sceptycznie nastawiona do tej znajomości a z czasem nawet zazdrości więzi, jaka ich łączy. Choć kobieta nie spodziewała się tego to zazdrość Marii przerodziła się na taką skalę, że nie potrafiła logicznie myśleć. Lecz pamiętajmy kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw, ale w tym momencie nie jest już za późno na wybaczenie? Czy Anna odnajdzie i zbuduje na nowo swoje szczęście?

Autor książki pisząc tą opowieść chciał nam przekazać, że na każdym kroku musimy uważać, kogo mamy przy swoim boku. Anna, choć ufała przyjaciółce, której powierzała swoje sekrety ta bez namysłu postanowiła się zemścić za to, że w jej małżeństwie się nie układało. Na całe szczęście wszystko się dobrze skończyło. Choć ja sam jestem duszą romantyka to ta książka bardzo mi się podobała, lecz nie każdemu na pewno będzie odpowiadać. Jest dużo opisanych scen, które są za słodkie.

 Książka jest napisana z perspektywy pamiętnika. Opisuje dzień po dniu, co działo się. Jest bardziej zrozumiała, co za tym idzie bardziej wciągająca. Może momentami się złościłam na główną bohaterkę, ale wiem, że jest młoda i naiwna. Mając może mądrzejszą koleżankę u swego boku w wielu kwestiach postąpiłaby inaczej. Tak, więc zapraszam wszystkich niepoprawnych romantyków do czytania tej książki.

Za możliwość przeczytania e-booka dziękuje Wydawnictwu PSYCHOSKOK

poniedziałek, 17 października 2016

Laurelin Paige "Uwikłani. Hudson"

"Bo gdy kogoś kochasz... Jego świat jest dla ciebie ważniejszy niż twój własny. Jest tak ważny, że ty jako osoba znikasz i jedyną opcją jest połączenie się tych dwóch osób w całość. Bo inaczej ty sam przestajesz istnieć."
Dowiadując się, że na polski rynek wydawniczy ma trafić książka „Uwikłani. Hudson” nie mogłam się doczekać, kiedy będzie premiera. Choć perspektywa czytania tego samego jeszcze raz nie uśmiechała mi się, ale jak zawsze u mnie zwyciężyła ciekawość.

Historia Hudsona jest w bardzo ciekawy sposób przedstawiona. Pierwsze strony książki opisują jak mężczyzna pierwszy raz zobaczył Alaynę. Jest to uczucie, jakie jest jeszcze nieznane Hudsonowi a z jakim zamierza się zmierzyć. A następny rozdział jak to wszystko się działo w czasie, kiedy był jeszcze nastolatkiem. Każda kolejny rozdział kształtuje wszystko w bardzo dopracowany szczegół, czego można pogratulować autorce książki takiego pomysłu. Po raz pierwszy spotkałam się z taką perspektywą opisanej książki. Zakład Celi i Hudsona to jest to, co bardzo mnie denerwowało od pierwszych stron. Jak można grać, na kogo kol wiek uczuciach dla mnie to nie do pomyślenia.  
"Otacza ją aura, która od razu mnie przyciągnęła. Wyczuwam, że życie musiało ją doświadczyć, ale się nie załamała. Wie, co to ból, lecz pokonała go i wyszła z tego silniejsza. Besztam się w myślach - niby skąd mogę wiedzieć coś takiego po kilku minutach jej prezentacji? Nie mogę. Ale nie potrafię się pozbyć wrażenia, że jednak mam rację. To mnie do niej przyciąga."
 W pierwszych trzech częściach uznałam go za egoistycznego człowieka, który z jednej strony bawi się uczuciami i który boi przyznać się do błędu, który ciąży mu od samego początku. Lecz w tej części wszystko się wyjaśnia. Nie chcę wam za dużo zdradzać, co działo się w książce. Choć ostatnio panuje moda na pisanie książek najpierw z perspektywy kobiety a później z perspektywy mężczyzny to ta autorka może się pochwalić swoim stylem pisania. Wiele wydarzeń, które nie rozumiałam to tu wszystko się rozwikła. Autorka książki opisuje nam sceny z życia „przed” i „po” co lepiej dowiadujemy się o zażyłości i przyjaźni Hudsona i Celii. A teraz mam problem, bo nie wiem czy mam kochać czy nienawidzić Hudsona Pierca.

Książka jest napisana w bardzo lekkim stylu, co bardzo przyjemnie i szybko się czytało. Choć to koniec historii Hudsona i Alayny to mam nadzieję, że pisarka wciąż będzie nas obsypywać tak bardzo dobrymi książkami. Jak dla mnie warto czasami zarwać jedną lub może dwie noce na przeczytanie tej książki. 
"Zaczynam się i kończę wraz z nią. To takie proste. Nasze światy splotły się ze sobą i otaczają nas kompletnie. Stworzyły razem coś nowego. Nie ma już jej historii ani mojej. Od teraz ta historia jest tylko nasza."
Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego dziękuje Wydawnictwu Kobiece. 

sobota, 1 października 2016

K. Bromberg "HARD BEAT. Taniec nad otchłanią"

"Stoję jak wryty i zalewa mnie poczucie ulgi. Mam wrażenie, że po raz pierwszy od wieków biorę głęboki wdech. Ona też się nie rusza. Patrzymy sobie w oczy i samymi spojrzeniami przekazujemy sobie tak wiele, choć jednocześnie tak wiele zachowujemy dla siebie. Oboje jesteśmy ostrożni. Bez dwóch zdań po tym, co właśnie się stało, wszystkie związane z nią emocję, które się we mnie kotłowały, stały się dziesięciokrotnie silniejsze, i myślę, że ona czuje to samo."
Czy książka o dziennikarzu wojennym może być ciekawa nie sądzę, ale co jeśli to książka z pod pióra K. Bromberg to już zmienia postać rzeczy. Tanner Thomas brat Ry wyrusza do pracy, jako dziennikarz. Z pierwszych stron książki dowiadujemy się jak jego bliska przyjaciółka Stella zginęła. Thomas, chociaż się nie przyznaje to ciężko mu się z tym uporać. Dzięki małemu szantażowi, Rafe’a zgadza się Tanner wrócił do pracy. Choć dziennikarz przypuszczał, że kiedy wróci do tego samego miejsca i pracy po czterech miesiącach nieobecności to wszystko będzie tak jak dawniej. Lecz każde miejsce w hotelu przypomina mu o Stelli i ich ostatniej nocy przed jej śmiercią. Po przylocie i zameldowaniu się w hotelu Tan odwiedza bar, w którym znajduje się kolega Pauly i jeszcze jedna tajemnicza dama. Ukradkowe spojrzenia kobiety zauważa Pauly i mówi o tym koledze, choć Tan nie zdaje się być zainteresowany kobietą to i tak w pewnym momencie zerka na dziewczynę i trafia prosto w jej zielone oczy.
"Gdy nasze spojrzenia się krzyżują, rozchyla usta z zaskoczenia, ale chwilę później powoli się uśmiecha." 
 Po tym jednym spojrzeniu zaczyna wszystko się zmieniać. BJ postanawia podejść do baru gdzie siedzi Tanner i zamawia sobie drinka na jego koszt. Choć Tanner ucieka emocjonalnie od kobiety to i tak po pewnym czasie trafiają na siebie w korytarzu na piętrze Thomas. Mała wymiana zdań a pożądanie bierze górą i dwoje młodych trafiają do łóżka. Jedna niezobowiązująca noc nic szkodzi dla mężczyzny. Lecz gdy okazuje się, że jego jedno nocna przygoda jest tym fotografem, co ma zastąpić Stellę to już nie jest takie fajne. Emocje biorą górą i młodzi na każdym kroku kłócą się. Tan zaczyna zauważać, że dziewczynę ciągle otaczają mężczyźni a to już nie bardzo mu się podoba. Nie chcę się przyznać do tego wręcz nie podoba mu się to uczucie.
"Wszystkie ruchy są pozornie niewinne, ale ja jestem facetem i wiem, o czym prawdopodobnie myślą. Jak na mój gust nawet najlżejszy dotyk to już zbyt wiele."
 Tanner mówi Beaux o zamierzonych zasadach względem ich i dziewczyna niechętnie, ale się zgadza. Czy obje dadzą radę powstrzymać się przed uczuciem?
Czy wytrwają w postanowieniu?
I co przyniesie im los?

BJ dla nieznajomych lub świeżo poznanych osób.  Beaux wyjątkowe imię dla wyjątkowych ludzi i nie każdy mógł je poznać. Jest osobą skrytą i szybko można ją zranić, lecz z drugiej strony pokazuje Tannerowi pazurki wtedy, kiedy ma tylko sposobność. Jak dla mnie jest to jej sposób na własną obronę. Jej przeszłość nie jest taka prosta jak by nam się wydawało i wyjście na prostą wymaga bardzo dużego poświęcenia.

Tanner Thomas dziennikarz wojenny nie boi się niczego. W ostatnim czasie nie może pozbierać się po śmierci Stelli, choć szybko chce wrócić do pracy to nie bardzo chce, aby ktoś zastąpił jego przyjaciółkę a zwłaszcza już „świeżynka”. W pracy spełnia się idealnie zawsze ma najświeższe informacje i jest pierwszy na miejscu, kiedy w sferze uczuciowej nie jest już takim bohaterem. Lecz kiedy uświadomi i przyzna się do swojego uczucia do BJ a zwłaszcza jak po raz pierwszy powie „Kocham Cię” to już nie będzie wtedy za późno?

K. Bromberg po raz kolejny udowadnia mi i wam, że może nas w ciekawy sposób zaintrygować swoją książką. Kolejna książka tej autorki jest coraz ciekawsza względem pomysłu na książkę jak i scenami. Same sceny są dobrze napisane i nie pozostawiają czytelnikowi dużo do życzenia. Choć w pewnym momencie chciałam potrząsnąć naszego dziennikarza, aby się opamiętał i zobaczył, kto na niego czeka. Bałam się momentami, że nie zauważy tego a ta historia nie skończy się tak jak bym chciała. Książka wywierała na mnie wiele emocji a może pisarka miała właśnie taki zamiar? W każdym razie polecam książkę każdemu czytelnikowi. Warta jest, aby nie przespać nocy i zacząć myśleć o kolejnym super przystojniaku, jaki nam wykreowała pisarka.

Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Editio
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)