Komedia nieszablonowa, nieprzewidywalna, surrealistyczna, z odrobiną sarkazmu i romansu w tle.
Uczciwie ostrzegam, proszę nie pić, nie jeść i nie przebywać w miejscach publicznych podczas czytania. Za skutki uboczne nie odpowiadam.
Bastian wychował się w domu dziecka, ma na koncie kilka wyroków i nieciekawą
reputację bezwzględnego gangstera. Nieoficjalnie działa wraz ze znanym
politykiem, wykupując nieruchomości umiejscowione w atrakcyjnych rejonach
miast, oficjalnie jest właścicielem domu pogrzebowego „Droga bez powrotu".
Laura ma dosyć życia, ponurej, przytłaczającej jej egzystencji, narastających
długów i troski o zdrowie ukochanego brata. Pewnego dnia postanawia po prostu
nie pójść do znienawidzonej pracy, a wtedy przypadek sprawia, że zostaje
uwikłana w sprawy znajomej staruszki, właścicielki małej piekarni.
Ich pierwsze spotkanie ma bardzo burzliwy przebieg, bo Laura wyzywa go na
pojedynek. Rozbawiony tym Bastian zgadza się, nie spodziewając się, że jego
słabej postury przeciwniczka wymierzy mu jeden, celny i bolesny cios,
wygrywając bez walki i to przez nokaut...