Ghost należy do Storm Riders MC. Dla bikera Klub od zawsze jest na pierwszym miejscu, jednak między sprawy zawodowe i klubowe wchodzą jeszcze prywatne: przeszłość oraz kobieta, której nie powinien pragnąć, ponieważ surowe zasady mówią, że Carmela, jako siostra jednego z nich, jest dla niego nietykalna.
Siła, która go ku niej ciągnie, jest ogromna. Wszyscy widzą, co się między nimi
dzieje, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć rozwoju wydarzeń…
Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy do gry ponownie wkracza
niebezpieczny gang motocyklowy. Któregoś dnia dochodzi do tragedii, a całe
Storm Riders wyrusza wymierzyć sprawiedliwość i odzyskać to, co należy nie
tylko do Ghosta.
Co się stało? Jakie tajemnice wyjdą na jaw, a jakie pozostaną na zawsze w ukryciu?
Czy tylko mi się wydaje, że ta część powinna być druga?
Zaraz po Blade moim zdaniem kolejna powieść powinna zaczynać właśnie się od
Ghosta. Bikera a zarazem tatułażysty, który nie boi się stawić czoła wrogom i
obronić własną kobietę.
Ghost tak jak każdy członek Storm Riders MC ma swoje demony,
z którymi się zmaga i ukrywa przed innymi. Nie chwali się nikomu, lecz tylko
jeden człowiek wie, co tak naprawdę dzieje się w głowie mężczyzny. Kiedy
dostaje pełnoprawne dokumenty nad opieką córeczki od razu zabiera ja do domu
braci. Lecz czy mieszkanie z klubowymi króliczkami jest dobre dla małej
dziewczynki? Dlatego Lincoln postanawia wprowadzić się do Carmen. Nie pyta jej
o zdanie, bo taki mężczyzna jak on postanawia zagarnąć to, co należy do niego.
Lecz nie takie numery z tą kobietą. Jeszcze tak naprawdę nie wie, na co się
pisze J
Autorka udowadnia
nam swój kunszt swojej twórczości i bardzo podziwiam jej pomysłowość. Nie
spodziewałam się takich obrotów spraw a książkę czytałam z zapartym tchem
ciekawa, co może wydarzyć się z każdym kolejnym rozdziałem. Książka od pierwszych stron
intryguje i wciąga a każde kolejne strony sprawiają, że nie można się od niej
oderwać. Przepychanki słowne oraz temperament głównej bohaterki i ich uczucie,
które jest jak granatnik. Kiedy wyciągniesz zawleczkę wybuchnie prawdziwa bomba
atomowa?
Książkę czyta się
lekko i przyjemnie. Język i styl pisarki jest przyjemny w odbiorze a postacie i
fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy
się czytać do ostatniej kropki. Muszę wam powiedzieć, że najbardziej podobało
mi się zakończenie, które zaskoczyło mnie gdyż nie spodziewałam się, że autorka
tak wykreuje losy głównych bohaterów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz