czwartek, 2 lutego 2017

Dominika Van Eijkelenborg "Kiedy będziemy deszczem"


COKOLWIEK ROBI, GDZIEKOLWIEK JEST, CZUJE, ŻE JEGO OCZY JĄ ŚLEDZĄ.
Pewnego październikowego dnia Inga de Graaf wychodzi z psem na spacer, z którego nigdy nie wraca. Zaniepokojony mąż zgłasza jej zaginięcie, nie wierząc, że kobieta mogłaby porzucić wszystko i po prostu przepaść bez wieści. Policja zaczyna akcję poszukiwawczą, która nie przynosi rezultatów. Dopiero mailowa korespondencja zaginionej odkryta w koszu jej laptopa naprowadza na wątły ślad. Okazuje się, że Inga kryła mroczną tajemnicę, którą podzieliła się z przyjaciółką ze studiów. 
Z pozoru poukładane życie Ingi, której niczego nie brakowało było jedynie fasadą, za którą kobieta skrywała samotność i rozczarowanie. Spotkanie młodego mężczyzny uruchomi lawinę strasznych zdarzeń, od których nie było żadnej ucieczki.
THRILLER, KTÓRY NĘCI ZAKAZANĄ WONIĄ ZDRADY, NAMIĘTNOŚCI I MROCZNYCH ZAGADEK.
Kiedy zobaczyłam po raz pierwszy okładkę książki bardzo mnie zaintrygowała. Odszukałam opis książki i już wiedziałam, że ta książka jest dla mnie. Choć jeszcze nie czytałam debiutanckiej książki autorki to chcę jak najszybciej nadrobić stracony czas.

Pewnego dnia na komisariat policyjny zgłasza się mąż zgłaszając zaginięcie żony i psa. Do śledztwa zostaje przydzielona Marieke van Haan. Pani detektyw przeszukując korepodencje zaginionej odnajduje skasowane e-maile. 

Inga z pochodzenia Polka mieszka w Holandii z mężem i dwójka dzieci. Mieszka w pięknym domu w Sneek ma miłych sąsiadów a jej życie z czasem wydaje się skomplikowane. Mąż nie zwraca na nią uwagi nie jest taki czuły jak na początku małżeństwa a z każdym dniem zamyka się nad obiadami a spacerami z dziećmi do parku. 

Z książki dowiadujemy się o jej dzieciństwie i ojcu alkoholiku, pierwszej miłości, praca w Holandii i jak poznała Marca obecnego teraz męża.

Inga w korespondencji od Magdy opisuje złe strony macierzyństwa, co ją rozczarowała i kto. Z każdym dniem dziewczyna znudziła się macierzyństwem i małżeństwem, które zaczęło się rozpadać a między małżonkami wyrastać mur. Marc każdego dnia wychodził rano do pracy a wracał wieczorem w domu też pracował, co oznaczało mniej czasu dla żony. Lecz pewnego dnia do życia Ingi wkracza ktoś, kto pomaga jej odzyskać dawną utraconą młodość.  Dzięki tej znajomości zauważamy, że Inga zmienia się i staje się inna. Ale czy jej się uda?

Kiedy przeglądałam książkę i przeczytałam okładkę nie spodziewałam się to, co tam zastanę. Wątek kryminalny, który tam znajdujemy jest domieszką, co spaja całość. Dla mnie wielkie ŁAŁ!!! Książka jest bardzo wciągająca a jej główna bohaterka ma takie problemy, która nie jedna osoba boryka się, na co dzień. Małżeństwo z czasem zaczyna przypominać rutynę, ale czy ono musi tak wyglądać? Zastanówcie się i odpowiedzcie sobie sami. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwo Kobiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)