środa, 16 sierpnia 2017

Elżbieta Rodzeń "PRZYSZŁOŚĆ MA TWOJE IMIĘ"

 

„Żegnam się z każdym wspomnieniem o nim. Wypycham je ze swojej głowy, uśmiercając pamięć kawałek po kawałku. To jedyny sposób, abym mogła teraz przeżyć.”
Blanka Dębska postanawia wyprowadzić się od rodziców zaczyna właśnie studia i pracę. Jej traumatyczna przeszłość nie pomaga tak jaj by tego chciała. Trzy lata temu była ofiarą napadu i teraz nie najlepiej sobie z tym radzi. Wyprowadzając się postanawia rozpocząć nowe życie w ciszy, spokoju i zapomnieniu. Nie spodziewała się tylko ze pozna mężczyznę, który pomoże uporać się z traumą.

Mateusz chłopak, który w życiu nigdy nie miał łatwo a życie go nie rozpieszczało. Jako nastolatek stracił matkę a wtedy musiał zaopiekować się młodszym bratem. Kiedy popada w kłopoty to właśnie Grzegorz i Alicja pomagają mu w opiece nad bratem i zostają jego rodziną zastępczą.

Kiedy Blanka wprowadza się do mieszkania kuzynki poznaje swoich sąsiadów a jednym z nich jest Mateusz. Dziewczyna nie może zapomnieć o swoim sąsiedzie tym bardziej, kiedy pracują razem w kawiarni. Kiedy poznają się coraz bliżej Blanka czuje się nieswojo dowiadując się ile chłopak miał przed nią dziewczyn a ona nikogo. Zakochują się w sobie, lecz przeszłość Mateusza i Blanki powraca do nich tyle, że przynosi ze sobą prawie nie odwracalne skutki. Co zrobi dziewczyna, kiedy dowie się, kim był oprawca z napadu? Jak potoczą się losy tych dwoje? Tych i wiele innych pytań dowiecie się czytając książkę a ja zapraszam na recenzję.


Muszę wam się przyznać, że po raz pierwszy sięgam po książkę Elżbiety Rodzeń. W tym momencie jest mi strasznie wstyd, że nie czytałam żadnej poprzedniej powieści autorki. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie ;) A sami także sięgniecie po książki pani Elżbiety, bo naprawdę warto.
"Pamiętaj o tym, co najważniejsze.
Zacznij od nowa.
Twoja przyszłość jest biała jak śnieg."
Fabuła książki już od pierwszych stron wciąga nas do niesamowitego świata pełnego strachu, tajemnic, depresji, pożądania i miłości. Historia, która nas porusza za serce a także zmusza do refleksji i porusza bardzo trudne tematy. W ciekawy sposób autorka ukazała nam jak pomóc sobie z własnymi problemami i jak reagować, jeśli nam się wydaje, że jest już za późno.
"A tak się składa, że w moim życiu tylko ty coś dla mnie znaczysz. Właściwie to znaczysz bardzo wiele." 
Najmocniejszym elementem tej książki jest niecodzienna relacja, jaka łączy Blankę i Mateusza. Może w tym momencie nie wiecie za bardzo, o co mi chodzi, ale nie chcę spolerować, ale uwierzcie mi na słowo. W powieści mamy przeplatane zdarzenia oczami dziewczyny i chłopaka. Dzięki temu możemy zrozumieć bardzo dla nas ważne zdarzenia, z czym zmagali się główni bohaterowie.
„Nie ma dnia, w którym nie czułam śladów jego rąk na sobie, jego oddechu na mojej szyi i tego, jak przyciskał mi lufę pistoletu do boku.”
Elżbieta Rodzeń w bardzo ciekawy sposób wykreowała bohaterów i ich historię. Czytając od samego początku można odczuć i wyobrazić, co czuła Blanka a dokładne opisy pomogły mi tylko wyobrazić i poczuć się jak główna bohaterka. Najbardziej podobała mi się Blanki, która przeszła tak wiele a jednak postanowiła coś zmienić w swoim życiu i iść dalej. Natomiast Mateusz wiele przeszedł, ale poznajemy, jako czarującego mężczyznę, który pod wpływem sąsiadki zmienia się i to na lepsze. Mimo że każde z nich ma poranioną duszę to razem mogą sobie nawzajem pomóc przy tym znajdując miłość.
"Jest taka piękna, że moje myśli nagle gdzieś ulatują. Nie muszę nad tym długo główkować. Wiem, że jestem zgubiony. Pragnę tylko jej."
 Autorka w ciekawy sposób podtrzymuję akcję książki, aby czytelnik nie mógł się nudzić a barwne obrazy, żywe dialogi i realistyczne postacie jak również umiejętnie podtrzymuję napięcie. Najbardziej podobało mi się zakończenie, lecz nie ukrywam, że z miłą chęcią przeczytałabym dalsze losy tej dwójki.
"Przestaję myśleć. Myślenie nie jest mi teraz potrzebne, bo żadna logika nie obejmie tego, co nas spotkało, ani naszej miłości."

„Przyszłość ma Twoje imię” jest to niezwykła opowieść o miłości, trudnej przeszłość i szczęściu, na które trzeba tak naprawdę zawalczyć. Powieść porusza i rozgrzewa nawet te najtwardsze serca i nawet przez najmniejszą chwilę nie przestaję zaskakiwać. Przekonajcie się sami, że naprawdę warto dać drugą szansę tej wyjątkowej osobie, aby móc budzić się każdego ranka wiedząc, że zrobiło się wszystko, co było możliwe. Sprawdźcie sami ja się przekonałam i już wiem ze warto zarwać nockę dla tak wspaniałej książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)