piątek, 9 września 2022

Kinga Litkowiec "Wbrew zasadom"


Tom IV bestsellerowych demonów z Los Angeles!

Morris nie urodził się złym człowiekiem. To zło urodziło się w nim, gdy w tragicznych okolicznościach stracił miłość swojego życia. Pogrążony w żałobie, podjął decyzję o pracy u samego Diabła Los Angeles – Liama O’Dire’a. Właśnie wtedy wstąpił w szeregi demonów i żył tak przez dziesięć lat. Nie widział nic złego w tym, co robi ani kim się stał. Los jednak postawił mu drodze kobietę, którą pamiętał z czasów, kiedy wszystko było dobrze.

Arianna, siostra zmarłej dziewczyny Morrisa, jest symbolem jego dawnego życia. I choć nic nie powinno ich łączyć, zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Kobieta, która straciła wszystkich i wszystko z wyjątkiem wielkiego serca. Mężczyzna, który miał wszystko, oprócz dobra, gdyż się go wyparł. Choć na pozór wyglądają jak przeciwieństwa, mają ze sobą więcej wspólnego, niż komukolwiek by się wydawało.

Jak zareaguje O’Dire, kiedy dowie się, że Morris ma serce?
Jak postąpi kobieta, która nie zdoła znieść życia w piekle?
Do czego zdolny jest mężczyzna, który nagle nie będzie miał niczego do stracenia?

To już ostatnia część serii Demonów z Los Angeles. Bardzo mnie smuci fakt, iż musimy się pożegnać z wszystkimi bohaterami. Teraz poznajemy historię Morrisa prawej ręki Liama O’Dire.

Morris od dziesięciu lat pracuje dla Liama i zawsze wykonywał jego polecenia bez mrugnięcia okiem. W jego życiu wydarzyło się coś, co zmieniło jego podejście i wybranie tego, czym się teraz zajmuje. Zawsze, co roku o tej samej porze pojawia się na grobie swojej dziewczyny, która już nie żyje. Właśnie tego dnia spotyka Adriannę młodszą siostrę Noemi, która już nie jest dzieckiem, które zapamiętał. Postanawia dowiedzieć się, co działo się z nią i postanawia pomóc dziewczynie jak tylko może. Robi wszystko nawet przeciwko niej i sprzeciwia się swojemu pracodawcy.

Co zrobi Liam, gdy dowie się o Adriannie?

Co tak naprawdę Zrobi Moriss, aby uratować dziewczynę?

Jak zakończy się ta historia i jaki będzie jej zakończenie?

Styl pisarki bardzo przypadł mi do gustu jest prosty i lekki, co za tym idzie przyjemny w odbiorze. Ta powieść skradła moje serce i zamknęła je bezpowrotnie. Z każdą stroną, kiedy czytałam nie mogłam się oderwać od niej gdyż za każdym razem byłam ciekawa, co wydarzy się dalej. Sceny są tak precyzyjnie napisane, że zamykając oczy wszystko sobie dokładnie wyobrażałam bez większego problemu. Bardzo ucieszył mnie fakt, że miałam przyjemność przywitać się a zarazem pożegnać z Liamem, Jessicą, Scarlet, Joaquinem i Eleną.

 Autorka książki w bardzo doby sposób opisywała sytuacje zdarzeń a język i styl, z jakim się czyta jest zrozumiały dla czytelnika. Jeśli szukasz książki, dzięki której będziesz mogła zapomnieć o tym, co dzieje się wokół ciebie to ta książka taka właśnie jest.

Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce i Wydawnictwu WasPos. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)