Dla fanów „Katów Hadesa” Tillie Cole, „Reapers MC”
Joanny Wylde i „Wind Dragons MC” Chantal Fernando!
Beth Cornett to dziewczyna o
gołębim sercu. Przykładna, pomocna, kierująca się w życiu wysokimi zasadami
moralnymi. Nic dziwnego, że kiedy słyszy dźwięk motocykli przejeżdżających
przez miasteczko, jej serce zamiera ze strachu.
Żaden z mieszkańców nie ma pojęcia, gdzie dokładnie znajduje się siedziba Last
Riders. Wiedzą jedynie, że od tych ludzi trzeba trzymać się z daleka. Ale to i
tak nie chroni ich przed przypadkowymi kontaktami z gangiem.
Nie uchroniło też Beth.
Jej spotkanie z Razerem, jednym z motocyklistów, przebiegło zupełnie inaczej,
niż się spodziewała. Ten mężczyzna ewidentnie wzbudził w niej całkowicie
odmienne uczucia niż strach. Wzbudził w niej ekscytację. Beth od razu wpadła
Razerowi w oko. Była zupełnie inna niż kobiety, które znał. I bardzo chciał, żeby
spróbowała grzesznego życia, jakie sam wiódł.
Jednak szybko się okazało, że ich światy są zbyt różne.
Moje postanowienie noworoczne było abym w tym roku nadrobiła
zaległości książkowe, które zalegają mi na półce. Od jakiegoś czasu kupowałam,
lecz brak czasu uniemożliwiał mi ich czytanie. Teraz całkowicie oddałam się
zaległością. Na pierwszy rzut wleciała powieść „Razer”, którą już od jakiegoś
czasu chciałam przeczytać. Sam opis już bardzo zwrócił moją uwagę.
Beth Cornett była wychowywana w bardzo rygorystycznym a
zarazem katolickim domu. Wszystkie wartości, jakie jej wpojono przekładają się
jej na życie codzienne. Teraz sumienne wykonuje swoją pracę pomagając
staruszkom w życiu codziennym. W mieście pojawiają się od jakiegoś czasu klub motocyklowy,
który przyprawia o ciarki Beth. Wiele się mówi o Last Riders, lecz tak naprawdę
nikt nie wie gdzie znajduje się siedziba. Razer tak jak i inni członkowie lubi
piękne kobiety, lecz co zrobi, gdy jedna z nich przyprawi jego serce o szybsze
jego bicie?
Autorka pisząc tą historie porusza ciężkie tematy. Trudne relacje rodzinne,
niska samoocena. Naprawdę nie spodziewałam się po tej powieści aż takiej
różnorodności. Język i styl pisarki, jakim operuje jest bardzo zrozumiały dla
czytelnika Sceny są tak precyzyjnie napisane, iż zamykając oczy widziałam
wszystko, co chciała nam przekazać autorka. Książkę polecam wszystkim, którzy
lubią czytać książki lekkie i niezobowiązujące.
„Razer” jest to
niezwykła historia, która pokazuje nam jak z trudnymi tematami borykają się
bohaterowie. Jest to skomplikowana historia pełna tajemnic, uczuć i
emocji. Ja z czystym sumieniem serca mogę wam tę książkę polecić a emocje,
jakie odnajdziecie w tej książce nie będzie doskwierała wam nuda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz