niedziela, 30 grudnia 2018

Blanka Lipińska "Ten dzień"

 

Sycylijskie życie Laury Biel zaczyna przypominać bajkę. Jest huczne wesele, mąż, który zrobi i odda dla niej wszystko, ciąża, prezenty i niewyobrażalny wprost luksus: służba, samochody, nadmorskie rezydencje. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że wokół kręcą się sami gangsterzy, w powietrzu wisi nieokreślona zbrodnia, ktoś stale próbuje ją porwać i zabić, a Olo, najlepsza przyjaciółka, ślepo podąża w jej ślady. Bycie żoną najniebezpieczniejszego mężczyzny na Sycylii ma swoje konsekwencje i Laura boleśnie się o tym przekona…

Druga część bestselleru 365 dni to nie tylko przyjemne love story, które czyta się przed snem na dobranoc. To fabuła pełna zaskakujących zwrotów akcji: ucieczek, pogoni, zdrad, walk o honor, śmiertelnego niebezpieczeństwa. To książka o tym, jak łatwo się zakochać i równie łatwo zniszczyć sobie życie. Każdy rozdział zaskakuje, nic nie jest oczywiste – poza ostrym seksem i grą, w której nie ma ani złych, ani dobrych bohaterów. Jest za to wielka niewiadoma, wielka miłość, wielkie niebezpieczeństwo i wielka namiętność.


Latem tego roku mieliśmy okazję przeczytać debiutancką powieść Blanki Lipińskiej „365 dni”. Opinie na temat książki były bardzo podzielone jedni byli zachwyceni a jeszcze inni oburzeni. Ja zaliczyłam się jednak do tych osób gdzie spodobała mi się pierwsza część i bardzo czekałam na kontynuację. Tylko fala opinii, jaka przeszła przez media społecznościowe wystraszyła mnie i bałam się sięgnąć po kontynuację ”Ten dzień”.

Poznajemy dalsze losy głównych bohaterów gdzie ciągle jest przedstawiana na głównym planie intrygi, tajemnice i kłamstwa. Laura moim zdaniem nic się nie zmieniła a jej zachowanie bardzo mnie irytowało. Jako przyszła matka powinna pomyśleć o dobru dziecka to ona ciągle o nim zapominała jedynym plusem jest to, że nie pije alkoholu. Massimo nic się nie zmienił cały czas jest zaborczym i niebezpiecznym człowiekiem gdzie niczego się nie bał dopóki nie ma kobiety w ciąży przy swoim boku. Chroni ją tak jak może niekiedy nie mówiąc nawet prawdy. Domenico w tej części pokazuje nam swoją ciemną stronę. Poprzednio poznałam go, jako miłego i uczynnego to teraz czarny charakter i maszynka do zabijania. Olga to już zupełnie pusta, nieodpowiedzialna itp. epitety, jakimi mogłabym ją opisać. Jej zachowanie i ciągłe wybryki zaczęły nam nakreślać, czym tak naprawdę zajmowała się w Polsce. Momentami miałam wrażenie, że nie jest zakochana tylko leci na kasę i na faceta, który ma więcej.

Tak jak poprzednio książkę udało mi się przeczytać bardzo szybko. Ciągłe coś się dzieje a autorka nie ułatwia życia bohaterom i ciągle wpakowywuje ich w kłopoty. I to by było na tyle plusów a teraz minusy. To, co nie podobało mi się to ilość wulgaryzmów w powieści. Scen seksu i ich upodobania to ich bajka, lecz momentami musiałam odłożyć na chwilę książkę, bo bałam się, że nie dam rady dotrzeć do końca. Ostatnie rozdziały znów nie pochłonęły a ich zakończenie mówi nam, że już niedługo będziemy mogli otrzymać kolejną kontynuację historii Laury i Massima. Mam tylko nadzieję, że będzie trochę mniej wulgaryzmów.

„Ten dzień” jest to książka, która swoją literaturą nie jedną osobę zaskoczy i pozwoli na chwile oderwania się od rzeczywistości. Autorka pozostawia nas z zakończeniem, na które nie znamy odpowiedzi. Czekam, więc na trzeci tom, aby dowiedzieć się jak zakończy się historia Laury i Massima.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)