poniedziałek, 10 grudnia 2018

Nina Reichter "LOVE Line"

 


„Gdy spotkasz kogoś, w kim mógłbyś się zakochać, wiesz o tym od razu”

To już rok, kiedy książka, „Love Line I” miała swoją premierę. Zawsze jakoś było mi nie po drodze, lecz kiedy autorka wydawała druga część postanowiłam poznać tę historię od początku. Byłam sceptycznie nastawiona, lecz z każdą kolejną stroną wsiąknęłam do ich świata, z którego bardzo ciężko było mi się oderwać. Nie bez powodu blogerki ostrzegają, co może wydarzyć się, kiedy zaczniemy czytać tą powieść.
TYTUŁ: LOVE Line
AUTOR: Nina Reichter
CYKL: Love line (tom 1)
WYDAWNICTWO Novae Res

Nina reichter to autorka bestsellerowych powieści dla kobiet. Z wykształcenia prawniczka. Zaczęła pisać w 2008 roku. Rozpoznawalność przyniosła jej obsypana wspaniałymi recenzjami seria „Ostatnia Spowiedź”  podbiła serca nie tylko nastolatek, ale i dorosłych czytelniczek, co zapewniło jej miejsce w gronie popularnych autorek literatury kobiecej. LOVE Line to jej długo wyczekiwana powieść.

Poznajemy Matthew Hansena psychologa i terapeutę od par. Prowadzi audycję LOVE Line, która jest bardzo popularna a dzięki dzwoniącym może coś doradzić życiowo. Na początku przenosimy się o siedem lat wcześniej, kiedy to Matt poznaje na ulicy kobietę, która bardzo mu się spodobała. Dowiadujemy się tylko, że niedawno przyjechał z Anglii. Chwilę później przenosimy się do teraźniejszości i niewątpliwym trafem znów w jego życiu pojawia się ta sama kobieta, co kiedyś. Mężczyzna ma w swoim życiu już wszystko. Mieszkanie, pieniądze, kobietę na wyłączność i perspektywę swojego programu w NCC. Jest tylko jeden problem, kiedy w parze idą uczucia a kobieta zdradzona zrobi wszystko, aby dopiąć swego.

Bethany McCallum właśnie jest w trakcie rozwodu. Jej małżeństwo od trzech lat praktycznie już nie istnieje. Jest dziennikarką, która pracuje w luksusowym wydawnictwie „Galaxy” i która właśnie dostała propozycję awansu w zamian za napisanie artykułu obnażającego metody stosowane przez grupę PUA, czyli trenerów podrywu.  Niebywałym zbiegiem okoliczności jest to, że znów spotyka mężczyznę, który podrywał ją na ulicy siedem lat temu. Każde z nich ma swoja przeszłość, lecz łączą ich niewypowiedziane tajemnice, o których żadne z nich nie chce nic mówić. Tylko, do czego może to doprowadzić? Jakie finalne skutki może to przynieść?


Muszę przyznać, że z początku byłam pewna, iż to kolejny romans wydany na polskim rynku. Sama okładka i opis sugerował mi, z czym mam do czynienia. Myliłam się z każdą przeczytaną stroną byłam zszokowana tym, co zaserwowała nam autorka. Niesamowite opisy, tajemnice i przerażające w napięciu odpowiedzi, których tak szybko nie dostaniemy. Nina Reichter umiejętnie posługuje się piórem a mnie wiele razy wyprowadziła w tzw. Maliny. Kiedy już byłam pewna, że znam odpowiedź pisarka wyprowadzała mnie z błędu. Dla mnie ta książka jest najlepszą, jaką do tej pory czytałam. Mam tylko nadzieję, że autorka z takim samym zarysem fabuły pociągnie drugi tom i się nie zawiodę.

„LOVE Line” jest to wciągająca i niesamowita opowieść, która jest opatrzona tajemnicą, mocą niewypowiedzianych słów i miłością. Po książkę powinny sięgnąć kobiety w każdym wieku, aby dowiedzieć się czy aby i nasz mężczyzna nie stosuje technik PUA. Ja tymczasem zabieram się za czytanie drugiej części, bo już nie mogę się doczekać jak zakończy się historia Matta i Beth.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)