W
Bieszczadach licho nigdy nie śpi, a tajemnice rodzą kolejne tajemnice.
Wygląda na to, że mrok na dobre rozgościł się w Bieszczadach i sieje
spustoszenie. Śledztwo, które prowadzi młoda prokurator Magda Jaskólska,
rozlewa się coraz szerszymi kręgami na całą Polskę, jednak kobieta jest
przekonana, że wszystko zaczęło się i musi zakończyć właśnie w jej małej
ojczyźnie. Czy wciąż może liczyć na pomoc Damiana – byłego śledczego, który
mimo prześladujących go demonów zdołał skraść jej serce?
Kiedy lokalna dziennikarka zostaje zamordowana i pogrzebana w lesie zgodnie z
dawnym obrzędem wampirycznego pochówku, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej.
Być może jedynym sposobem na odkrycie całej prawdy jest zdobycie nowych
sojuszników – takich, którzy nie przestraszą się nawet całej gromady demonów
maszerujących przez Bieszczady w swoistym orszaku śmierci.
To już ostatnia część z cyklu Bieszczadzkie demony, na którą
autorka naprawdę długo kazała nam czekać. Magda i Damian Ciągle nie umieją
jasno porozmawiać o uczuciu, który ich łączy. A teraz doszła jeszcze sprawa
dziennikarki zamordowanej w dawnym obrzędem wampirycznego pochówku. Im głębiej
się zagłębiają w sprawę okazuje się, że niedawne morderstwo młodych dzieciaków
i innych młodych ludzi łączy się na dużą skalę. Wspólnym mianownikiem jest
wingedrast. Każdy w ich otoczeniu może być skorumpowany nie mogą na nikogo
liczyć. Jedyną osobą jest szefowa ABW, która może im pomóc.
Jak zakończy się sprawa morderstw?
Kto jest zamieszany w handel i produkcję narkotyków?
Czy osoby, do których zgłosiła się Magda i Damian będą w
stanie im pomóc?
Pani Emilia Szelest jest niesamowitą pisarką. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie
mogłam odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii czujemy
dużo emocji a autorka nie zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a
my nie nudzimy się i czytamy z zapartym tchem. Świetny styl i dopracowani
bohaterowie nadają całej tej historii pewien urok. Fabuła, która jest tak nieoczekiwana,
ale zaskakuje w odpowiednim momencie. Teraz wiem, że na długo nie zapomnę tej
powieści a każdą jedną książkę autorki mogę wziąć z zamkniętymi oczami.
„Orszak śmierci” jest to trzecia część
cyklu, która opowiada nam o nielegalnych interesach, niebezpieczeństwie,
namiętności i strachu o najbliższych. Książka jest bardzo ciekawa i niezmiernie
się cieszę, że miałam okazję przeczytać. Jeśli zechcecie przeczytać tą część a
nie znacie tomu pierwszego i drugiego to polecam nadrobić zaległości. Wszystko,
co zawarte w poprzednich częściach przewijają się niektóre sytuacje, o których
łatwej będzie wam zrozumieć. Spodobało mi się również, że autorka postanowiła
wpleść innych bohaterów z swoich poprzednich publikacji. Cieszyłam się jak
dziecko gdyż znów mogłam zaznajomić się ich dalszą historią.
Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz