Gdy
Yvonne dowiaduje się o śmierci rodziców, jej życie rozpada się na kawałki. Bez
pieniędzy i perspektyw wraca do rodzinnego miasta, którym rządzi potężny boss ?
Drexel Veren. Jest cholernie przystojny, ma czarne jak smoła oczy i potrafi
zabijać bez drgnienia powieki. Nic dziwnego, że zwą go diabłem. Dziewczyna
stara się nie wychylać i nie wpaść w jego sidła. Jej umiejętności informatyczne
sprawiają jednak, że staje się dla Verena cennym nabytkiem. Zmuszona do
współpracy ze swoim wrogiem odkrywa kolejne tajemnice z przeszłości. Okazuje
się, że nic nie jest takie, jak może się wydawać.
Czy Yvonne poradzi sobie w świecie, który do tej pory znała tylko z książek?
Czy piękna hakerka zdoła rozmrozić serce diabła? I czy jej kontakt z mafią może
się skończyć dobrze?
Nowe wydawnictwo Black Rose, co chwila zaskakuje nas
nowościami tym razem padło na „Tajemnice przeszłości”. Po wielu rekomendacjach
postanowiłam dowiedzieć się, o co tyle szumu. Tym bardziej, że jest to debiutancka
powieść autorki.
Yvonne właśnie dowiedziała się o śmierci swoich rodziców.
Jest to dla niej bardzo bolesna wiadomość tym bardziej, że znajduje się bardzo
daleko od rodzinnego domu. Teraz, kiedy nie ma środków do życia postanawia
zatrudnić się w klubie, jako kelnerka. Jak się później okazuje właścicielem
jest Drexel Veren. Już po pierwszym spotkaniu Yvonne nie może zapomnieć o Drexelu,
lecz boi się, bo pogłoski w mieście mówią jedno. On jest z mafii. Jej drugie
zajęcie jest bardzo pilne strzeżone i nie wszyscy wiedzą, czym dziewczyna
zajmuje się po pracy. Lecz do pewnego momentu, kiedy ktoś włamuje się do jej
domu i plądruje całe mieszkanie. Szukają czegoś tylko, co?
Czy Drexel będzie wybawcą lub zgubą Yvonne?
Kto szuka hakerki?
Czy współpraca Drexa i Yvonne przyniesie korzyści i dowiedzą
się o tajemnicach z przeszłości?
Emilia Sroka jest niesamowitą
pisarką. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki
dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii czujemy dużo emocji a autorka nie
zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a my nie nudzimy się i
czytamy z zapartym tchem.
Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie wykreowane, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się czytać. Zakończenie powieści zostawia nas w takim momencie, że tak naprawdę nie wiemy jak może potoczyć się ta historia.
„Tajemnice przeszłości” jest to powieść,
która już na samym początku bardzo mnie zaciekawiła i pochłonęła bez reszty. Niewątpliwie
czekam na kolejny tom gdyż już nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów.
Zapraszam serdecznie do przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz