poniedziałek, 29 maja 2017

K.N. Haner "Na szczycie. Gra o miłość"

 
"Dwa światy
Słońce pochyla się nad horyzontem,
A Ty trzymasz mnie za rękę.
Wiem, że będziesz to robił 
Do końca naszych dni. [...]"
Tak jak powiedziałam przeczy tając pierwszą część „Na szczycie” znajdując chwilę relaksu na słoneczku od razu zabrałam się za drugą część. Choć książka mnie zaintrygowała do czytania to bałam się, co mogę znaleźć w tej części. Nasza „królowa dramatów” przeszła moje najśmielsze oczekiwania i zaskoczyła mnie nie jeden raz. Jeżeli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania.

Kontynuacja historii szalonej i kontrowersyjnej miłości Rebeki i Sedricka.

Czas wakacji dobiega końca a Reb i Sed muszą wrócić do szarej rzeczywistości. Do wznowienia trasy koncertowej zespołu zostało zaledwie już kilka dni. Rebeka nie może poradzić sobie z rozłąką tak samo jak jej ukochany. Z nudów jak zawsze Reb pakuje się w kłopoty. Wraz z tym zaczynają powracać demony z przeszłości. Mężczyzna nie daje za wygraną i szuka zemsty. Związek Rebeki i Sedrica zostaje mocno naruszony a narzeczeni stoją przed trudnym wyborem.
Zostać i walczyć o to, co stworzyli czy raczej rozstać się?
Co postanowią zrobić zakochani?
Jaki interes ma w tym wszystkim Thomas?

 Nie wiem, co mam dokładnie wam powiedzieć o tej książce gdyż wywołała u mnie burzę uczuć. Autorka porwała mnie do świata, w którym króluje muzyka, miłość, dziki seks (oczywiście seks na zgodę), trójkąty a nawet czworokąty? Tak właśnie może się dziać w książkach K.N. Haner.
 "Zatracaliśmy się w sobie tej nocy jeszcze kilka razy, z każdym kolejnym stając się sobie jeszcze bardziej bliscy."
„Na szczycie. Gra o miłość” jest to książka z kategorii literatury erotycznej, którą czyta się szybko i przyjemnie a już od pierwszych stron kipi namiętnością i pożądaniem. Historia wciąga nas od samego początku znajdujące się w niej zawirowania emocjonalne nie pozwalają nam się nudzić a zwłaszcza z gwiazdami rocka. Niektóre sceny bardzo mi się spodobały gdyż czytałam je z wypiekami na twarzy a niektóre czytałam z zapartym tchem, bo chciałam jak najszybciej przeczytać, aby wiedzieć, co się wydarzy później. K.N. Haner tą książką zafundowała nam jazdę bez trzymanki trzymając nas w ciągłej niepewności do samego początku aż po ostatnią stronę.
 "Wtuliłam się w niego ponownie. Czułam, że dokładnie tu było moje miejsce. W jego ramionach. Te małe pieprzone burze i złe epizody nie mogły zniszczyć tego, co było między nami."
K.N. Haner jest fenomenalna, jeśli chodzi o kreowanie postaci. Każda z nich ma swój niezwykły charakter. Choć Sed i Reb są postaciami wiodącymi to postacie drugoplanowe też nie pozwalają o sobie zapomnieć. Każda jedna postać ma swoje rozterki miłosne i problemy. Autorka dla każdej tej postaci poświęciła im swoje pięć minut abyśmy zaznajomili się z nimi. Rebeka dziewczyna, która w dzieciństwie przeszła wiele, co skutkuje przeszkodą w budowania szczęścia. Jest nierozważna, łatwowierna i ciągle pakuje się w kłopoty. Sed też nie jest ideałem w tym związku tak samo jak Reb, ale jego nadopiekuńczość i chorobliwa zazdrość są urocze. Zaintrygowała mnie także postać Thomasa, który na pierwszy rzut oka wydaje się OK, ale w rzeczywistości jest z nim coś nie tak. Może się mylę, ale coś czuję, że nieźle namiesza w życiu zakochanych.
 "Potarłam nosem o jego nos i spojrzałam prosto w szmaragdowe oczy. Widziałam w nich wszystko, czego potrzebowałam. Szacunek, miłość i bezgraniczne zaufanie."
Autorka książki w bardzo doby sposób opisywała sytuacje zdarzeń a język i styl, z jakim się czyta jest zrozumiały dla czytelnika. Ta powieść poruszyła mnie i moje serce o szybsze bicie. Jeszcze więcej takich książek a będę musiała umówić się do kardiologa, bo moje serce może tego nie wytrzymać. Sceny są tak precyzyjnie napisane, że zamykając oczy widziałam wszystko, co napisała autorka. Książkę mogę polecić każdemu, ale dla ludzi o mocnych nerwach i na własną odpowiedzialność. 
Serdecznie polecam 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)