czwartek, 21 lutego 2019

Kristen Ashley "Idealny mężczyzna"

 

Cztery lata temu Mitch Lawson wprowadził się do mieszkania naprzeciwko Mary Hanover, a ona od pierwszego wejrzenia zakochała się w wysokim, przystojnym i świetnie ubranym detektywie. Wie, że Mitch nigdy nie odwzajemni jej uczucia, jest przecież z innej ligi. Co nie zmienia faktu, że to mężczyzna jej marzeń. Niespodziewanie Mara zostanie opiekunką dwojga dzieci, a detektyw zaoferuje swoją pomoc… choćby w postaci cudownego masażu stóp. Mara pamięta o tym, kim jest i skąd pochodzi. Ma bolesną świadomość, że Mitch jest po prostu dla niej za dobry. On jednak uważa inaczej; spróbuje przekonać Marę, żeby odcięła się od swojej przeszłości. Chciałby stworzyć z nią rodzinę, ale odkryje, że musi chronić ją przed zupełnie nieoczekiwanymi zagrożeniami i groźnymi przestępcami, którzy będą próbować ich rozdzielić.

Właśnie wczoraj swoją premierę miała książka „Idealny mężczyzna”. Choć miałam możliwość przeczytania „Tajemniczy mężczyzna” to teraz mogę porównać i powiedzieć, iż ta powieść jest o niebo lepsza. Każda scena zbliżenia i opisy są tak niesamowite, że bardzo ciężko było odłożyć mi książkę na bok.  

Kolejny raz wydawnictwo Akurat zaskakuje nas takimi wydawniczymi perełkami. Nie spodziewałam się, że to, co zastanę dogłębnie mnie przeszyje i wyryje ranę w tak nadszarpniętym sercu. Tylko dzięki zakończeniu mogłam się podnieść i iść dalej, lecz nie wiem czy w tak szybkim czasie będę mogła się otrząsnąć z szoku, jaki wywołała ta powieść.


Jeżeli chcecie nie tuzinkowej powieści, która przeniesie was w świat pełen tajemnic i historii, która może zniszczyć nie jedno marzenie. To ta książka jest właśnie dla was. Choć książka liczy ponad pięćset stron to w najmniejszym stopniu nie zauważysz jak pochłonie cię i w zastraszającym tempie zostanie przeczytana.

Autorka w swojej powieści wykreowała różne postacie i ich historie. Poznajemy Mare, która jest cicha spokojna i nieśmiała. Trzynaście lat temu uciekła z domu rodzinnego, (jeśli mogę tak to nazwać) i zamieszkała w Denver. Znalazła dobrą pracę, mieszkanie oraz przyjaciół i przemiłych sąsiadów. Od czterech lat spotyka po sąsiedzku detektywa Mitcha Lawsona, który bardzo jej się podoba, lecz boi się, że mężczyzna może ją odrzucić. Nie spodziewa się tylko, że prawda może być inna. Mitch Lawson to mężczyzna, który jest marzeniem i mokrym snem nie jednej kobiety. Od czterech lat wynajmuje mieszkanie na renomowanej dzielnicy i niespodziewanie spotyka Mare dziewczynę, która go nie zauważała. Kiedy nadarza się okazja Mitch postanawia pomóc pięknej sąsiadce i zrobić pierwszy krok. Nie spodziewa się, że ta nieśmiała kobieta może okazać się niespodzianką, którą trzeba będzie wyrwać z jej własnego kokonu.

Powieść ta porusza bardzo ważne tematy, które możemy zauważyć w życiu codziennym. Jest to skomplikowana historia pełna tajemnic, uczuć i emocji. Autorka porusza temat także samo oceny głównej bohaterki. W życiu tak bywa, że tracimy tych najbliższych a także możemy zyskać coś, co jest cenniejsze niż wszystkie pieniądze świata. Jest to piękna historia i taka prawdziwa.


Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie wykreowane, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się książki. Zakończenie książki całkowicie powaliło mnie na kolana, bo chyba nikt z nas nie spodziewałby się takiego zakończenia. A teraz z niecierpliwością czekam na następną powieść autorki.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)