sobota, 2 lutego 2019

Lauren Graham "Być może kiedyś"



Błyskotliwa, urocza i przezabawna powieść o początkującej młodej aktorce, która próbuje zrobić karierę w Nowym Jorku – i nie zwariować.

Jest styczeń 1995 roku, a Franny Banks zostało już tylko pół roku z trzyletniego deadline’u, który sobie wyznaczyła, gdy przyjechała do Nowego Jorku, marząc o Broadwayu i „ważnych” rolach. Ale póki co może pochwalić się jedynie reklamą paskudnych świątecznych swetrów i kelnerowaniem w klubie komediowym. Współlokatorzy – najlepsza przyjaciółka Jane oraz Dan, aspirujący pisarz science fiction – okazują jej wsparcie, ale Franny wie, że fanklub złożony z dwóch osób to raczej niewielki sukces.

Wszyscy mówią jej, że potrzebuje planu B i chociaż ona „prawie” potrafi wyobrazić sobie powrót do domu i założenie rodziny ze swoim bardzo porządnym byłym chłopakiem, nie jest gotowa zrezygnować z marzeń zrobienia kariery na miarę swoich idolek, Diane Keaton i Meryl Streep. Jeszcze nie. Ale podczas gdy Franny chce pójść ich śladem, w międzyczasie z radością zadowala się jakąkolwiek rolą mówioną i znalezieniem zdającej egzamin kombinacji produktów do włosów…

Każdy z nas ma swoje marzenia, które bardzo chce, aby się spełniły. Dążymy każdego dnia małymi kroczkami, choć mogą wydawać się nieosiągalne. Tak właśnie bohaterka powieści „Być może kiedyś” postanawia spełnić swoje marzenie w Nowym Jorku. Jej dążeniem do celu jest być sławną aktorką, lecz czy w dużym mieście uda się?

Kiedy pojawiła się zapowiedź książki na stronie wydawnictwa wiedziałam już po opisie, że bardzo będę chciała ją przeczytać. Bardzo dużym zaskoczeniem było dla mnie, że aktorka pisze powieść o głównej bohaterce aktorce. Lauren Graham jest bardzo znaną aktorką i mogliśmy wcześniej poznać z filmu „Kochane kłopoty”.

Lauren Graham stworzyła nie tuzinkową powieść, która od samego początku skradła kawałek mojego serca. Kiedy zaczęła czytać z początku wydawało mi się, iż czytam o tym wszystkim, co na dobrą sprawę wiem, lecz autorka zaskoczyła mnie. Z każdą kolejną stroną powieść zaczęła mnie zaskakiwać a książka została przeczytana jednym tchem.

„Być może kiedyś” jest to niesamowita książka, która dostarczyła mi wielu emocji i sporą dawkę śmiechu. Autorka sprawiła, że od samego początku kibicowałam Franny, aby jej marzenia się spełniły i przezywałam razem z nią wzloty i upadki. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej powieści to musicie koniecznie ją przeczytać. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)