środa, 6 listopada 2019

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Tylko raz w roku"


TO BYŁA PRAWDZIWA MIŁOŚĆ. TYLKO ZDARZYŁA SIĘ W ZŁYM MOMENCIE.

Okres świąteczny już za pasem, więc czas przyszedł na czytanie powieści o miłości i przebaczaniu. Kilka dni temu miała swoją premierę najnowsza publikacja Agnieszki Lingas – Łoniewskiej „Tylko raz w roku” to nie tylko sentymentalna opowieść taka jak wszystkie. Wyróżnia się spośród innych nie tylko okładką, ale i także treścią i tym, co autorka chce nam przekazać.

Świąteczny czas jest pełen magii i cudownych chwil, jakie możemy spędzić z najbliższymi. W książce mamy możliwość poczuć coś cudownego i przeanalizować swoje własne życie. Ela Bracka właśnie zasiada z rodziną do Wigilii, lecz w pewnym momencie dowiaduje się, że rodzice rozwodzą się. Postanawia wyjść na spacer z Ramzesem, aby pomyśleć o tym, co teraz będzie. Postanawia iść nad Pergolę, lecz nie wie, że spotka tam kogoś, kto może zmienić jej dotychczasowe życie. Kamil Wysocki wychowywany przez matkę tak, aby być zawsze twardym, chłodnym, sztywnym i niezwykle wykształconym mężczyznom. Kiedy po kolejnej wieczerzy z matką nie wytrzymuje jej sztuczności i postanawia, jak co roku iść do przyjaciela na prawdziwą rodzinną Wigilię? Przechodząc obok Pergoli zauważa dziewczynę, która właśnie przewróciła się. Postanawia jej pomóc, lecz nie spodziewał się, że podnosząc nieznajomą spotka w niej pierwszą prawdziwą miłość.

Bardzo polubiłam bohaterów, których wykreowała autorka. Nie zabrakło oczywiście pewnego dramatu, dzięki któremu dostaniemy sporą dawkę emocji. Tutaj wystarczyła tylko chwila nieuwagi, kilku niedopowiedzeń i osoby, która zawsze musi być czarnym charakterem a dostaniemy całkiem nietuzinkową i piękną opowieść o miłości i wyczekiwaniu kolejnego roku w Wigilię. Każda postać w tej powieści odegrała swoją kluczową rolę i z pewnością poznałabym dalsze losy osób.

Każdy szczegół zawarty w książce a także losy głównych bohaterów w pewnym momencie prowadziły ich do jednego miejsca. To właśnie tej jeden dzień w roku, kiedy zasiadamy z rodziną do rodzinnego stołu i myślimy o najbliższych. Ela i Kamil, choć bardzo wiele przeszli a ich ścieżka, którą wytyczyli sobie bardzo mnie zasmuciła i nie mogłam pojąć jak niedomówienia mogą tak zniszczyć związek.

„Tylko raz w roku” to książka, która mnie zaskoczyła, ale i wycisnęła ze mnie wiele łez. Ja bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać opowieść i zaznajomić się z przepisami babci Halinki. Z pewnością wypróbuje przepisy i serdecznie zapraszam was do zapoznania się z niewymagającą powieścią, która przeczytanie w jeden wieczór.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Burda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)