Dwudziestodwuletnia Liza, przyszła panna młoda, pozornie ma wszystko: ukochane studia, pracę i bajecznie przystojnego narzeczonego, którego zazdroszczą jej koleżanki. Sytuacja zmienia się pewnego letniego popołudnia, gdy przyłapuje Huberta na zdradzie, a ta przeszywa jej serce na wskroś.
Podróż poślubna, w którą udaje się wraz z przyjaciółką, ma uleczyć rany.
Kobieta nie wie jednak, że przyjdzie jej zmierzyć się ze starymi bliznami.
Fernando, którego poznaje tuż po przyjeździe do Rio de Janeiro, raczy ją
nietypową propozycją. Trzy noce – czy tyle wystarczy, aby poślubić nieznanego
mężczyznę? Co stanie się, gdy Liza odkryje, że Fernando nie jest jej tak
całkiem obcy, jakby się wydawało, a tajemnica, którą rozwikła tych dwoje, okaże
się mieć korzenie w dalekiej przeszłości?
Od premiery debiutującej Mia Hamilton jest już ponad
miesiąc. To właśnie dziś przychodzę właśnie do was kochani, aby przypomnieć wam
o ten konkretnej pozycji, którą warto przeczytać. Choć liczy dwieście pięćdziesiąt
stron to tak wciągnęła mnie, iż nie mogłam przerwać czytania dopóki nie
skończyłam lektury.
Miał być ślub z ukochanym jak z bajki, lecz Liza nakryła go
na zdradzie. Wszystko zostało odwołane, lecz został jeszcze podróż poślubna do
Rio de Janeiro. Postanawia zabrać ze sobą przyjaciółkę, lecz dziwnym zbiegiem
okoliczności poznaje mężczyznę, który wzbudza w niej niekontrolowane emocje.
Fernando Marcel de Moreira właśnie pochował swojego dziadka
a kilka dni później dowiedział się o testamencie i zdradzie jego narzeczonej,
która spodziewała się dziecka. O ostatniej woli dziadka dowiaduje się, aby
przejąć całe przedsięwzięcia, na które pracował latami musi spełnić warunek. W
ciągu dwudziestu jeden dni od odczytania warunków testamentu musi zawrzeć
związek małżeński. Lecz gdzie znajdzie tak szybko następną wybrankę?
Mia Hamilton jest niesamowitą pisarką. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii czujemy dużo emocji a autorka nie zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a my nie nudzimy się i czytamy z zapartym tchem. Świetny styl i dopracowani bohaterowie nadają całej tej historii pewien urok. Fabuła, która jest tak nieoczekiwana, ale zaskakuje w odpowiednim momencie. Teraz wiem, że na długo nie zapomnę tej powieści a każdą jedną książkę autorki mogę wziąć z zamkniętymi oczami.
„Trzy noce” to historia, która może i
jest przewidywalna, ale ma swój urok i trzyma w napięciu. Książka
udowadnia nam, że nie wiemy tak naprawdę, komu możemy ufać i że powinniśmy
kierować się tym, co podpowiada nam serce. Z niecierpliwością czekam na
kolejne wydane książki autorki a was zachęcam do przeczytania powieści.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz