Po bestsellerowych „Paprocanach” i „Chechle” intrygująca prawniczka prezentuje kolejny tom serii – „Sztauwajery”. Na czytelników czekają bezbłędne dialogi, wyraziste postaci i niespodziewane zwroty akcji!
Julia Czerny nie nadaje się do tych wszystkich gier i podchodów. Zawsze dobrze
o tym wiedziała, dlatego nie zajęła się prawem karnym, a przejrzystym i jasnym
prawem gospodarczym. W tej dziedzinie wszystko oparte jest na liczbach i
dokumentach. I to ceniła w tej robocie najbardziej. I pewnie wiodłaby wyjątkowo
spokojne życie, gdyby na jej drodze znów nie stanął on. Lucjan „Luca” Złocki –
samiec alfa, zło w czystej postaci.
I teraz dopiero zacznie się prawdziwe życie. Przekonają się o tym nie tylko
Julka, ale też Marcin, Zośka i Paulina. Wszyscy podejrzewali, że prędzej czy
później przyjdzie pora by wyrównać rachunki z Lucą. Wyjątkowo mocne przeczucie
podpowiada im, że ten moment nadszedł właśnie teraz. I że nieuniknionym jest,
że ktoś pożegna się z życiem. Luca „uwzględnił to w kosztach” całej operacji.
Planu, nad którym pracował połowę swojego życia…
W co Luca zamierza ich wmanewrować? I jak to się może dla nich skończyć?
Zajrzyjcie do Doliny Trzech Stawów i przekonajcie się sami!
Pani Paulina nie zwania tępa i do moich rąk trafiła jej
kolejna powieść z cyklu Paprocany. Dziś poznałam dalsze losy trójki poprzednich
bohaterów a także Julki i jej dawnej miłości Lucjanie. Co znów zrobią Marcin,
Zośka i Paulina?
Julia w przeszłości spotykała się z chłopakiem i ich owocem
miłości był syn. Jej partner nie chciał mieć nic wspólnego z dzieckiem.
Dziewczyna postanawia wychować sama i ukończyć studia prawnicze. Po kilkunastu
latach chłopak coraz bardziej zaczyna interesować się jego biologicznym ojcem,
przez co wpada w kłopoty. W tak poważne, że Julka zabiera go na rozmowę do
Zośki i Pauliny. Tam ustalają plan działania. Dowiadują się, kto jest ojcem
dziecka Julki. I teraz dopiero zaczyna się wszystko dziać. Istny rollercoaster
bez trzymanki. Tak tylko mogą zdziałać bohaterowie pani Pauliny.
Paulina Świst tą powieścią
dosłownie i w przenośni powaliła mnie na kolana. Nie pomyślałabym, że tak
napisana książka poruszy bardzo ważne tematy, które możemy zauważyć w życiu
codziennym. Jest to skomplikowana historia pełna tajemnic, uczuć i emocji.
Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie
wykreowane, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się jej
czytać.
Za możliwośc przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz