Czy potrzebujecie kolejnej historii o fake datingu? TAK.
Czy to jest opłacalna inwestycja? TAK.
Czy warto? TAK.
Czy warto wydać na to (nie aż tak) ogromne pieniądze? TAK.
Kiedy Emily Johnson dowiaduje się, że chłopak ją zdradza, kompletnie się
załamuje. Niedługo potem pojawia się na imprezie, podczas której jest świadkiem
wymiany czułości między jej byłym Mattem i jego nową dziewczyną. Emily nie
pozostaje nic innego, jak wypłakać się swojej najlepszej przyjaciółce Kate…
Przynajmniej do czasu.
Podczas pisania wiadomości Emily wpada na przystojnego, ale bardzo złośliwego
nieznajomego, który przypadkiem wylewa na nią piwo. Chwilę później, gdy Emily
jest zmuszona skonfrontować się z Mattem, Chase (bo tak ów nieznajomy ma na
imię) ratuje sytuację, podając się za jej nowego ukochanego. Dziewczyna
początkowo jest na niego wściekła, ale następnego dnia wpada na genialny
pomysł. Zawiera z Chase’em układ – on zostanie jej udawanym chłopakiem, a w
zamian za to ona będzie pilnować jego młodszej siostry, gdy Chase będzie chciał
wyjść z domu.
Tylko że – jak to w takich historiach bywa – młodzi zaczynają się w sobie
zakochiwać… nie wiedząc jeszcze, że pewne osoby z ich najbliższego otoczenia
mogą stanąć im na drodze.
Emily Johnson ma chłopaka i wydaje się, że jej świat jest
już różowy. Jednak bardzo szybko pęka bańka mydlana, kiedy dowiaduje się, że
Matt ją zdradza. Kiedy wybiera się na imprezę okazuje się, że jej były jest ze
swoją obecną dziewczyną. Emily bardzo to boli, lecz poznaje Chase i postanawia
uknuć plan. Obydwoje będą zadowoleni i każdy z nich wyniesie obopólne korzyści.
Emily i Chase zbliżają się do siebie, lecz tajemnice chłopaka nie pozwalają,
aby dziewczyna ponownie komukolwiek zaufała.
Jak potoczą się losy tych dwojga?
Co takiego ukrywa Chase?
Czy rodzina zaakceptuje nowego chłopaka Emily?
„Plan nieidealny”
jest to niesamowita opowieść o losach Emily i Chase. Tę książkę można
powiedzieć, że pochłonęłam bardzo szybko gdyż przeczytanie zajęło mi kilka
godzin. Historia tej dwójki tak mnie wciągnęła, że nie sposób było odłożyć lektury.
Trzymające napięciu oraz pełna śmiesznych dialogów a także wciągająca fabuła i
wyraziści bohaterowie to niesamowita mieszanka niczym „petarda”. Autorka
zaskoczyła mnie swoją pomysłowością i tym, co stworzyła dla nas.
Styl Anny Szubert
jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Książkę czytało się bardzo szybko a
niektóre wątki powodowały u mnie niekontrolowane salwy śmiechu. Historia tych
dwoje już od pierwszej strony wciągają nas do niesamowitego świata pełnego
tajemnic, nieporozumień i rozmowy, która mogłaby wyjaśnić albo zniszczyć udawany
związek. Książkę serdecznie polecam wszystkim, którzy chcą spędzić
niezobowiązującą chwilę relaksu przy książce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz