Kiedy zdesperowana singielka postanawia zmienić swój stan cywilny, znajdujący się w zasięgu jej wzroku samotny mężczyzna ma nikłe szanse na pozostanie kawalerem. Nie inaczej jest w przypadku Ciaputka, na którego zarzuca sieci Agnieszka. Kobieta skutecznie realizuje zamierzenia, doprowadzając swego wybranka przed stopnie ołtarza. Na skutek niefortunnego splotu zdarzeń fajtłapowaty mężczyzna zostaje sam z półroczną córką Iwonką. Nadchodzi czas na to, aby w końcu dorosnąć i zatroszczyć się o maleństwo.
Sześć lat później Ciaputek nadal jest samotnym ojcem, ale z pomocą: mamusi, niani i wujaszka Google świetnie sobie radzi z opieką nad dziewczynką. Sęk w tym, że obydwoje odczuwają samotność i brakuje im w domu kobiety: matki dla dziecka, żony dla mężczyzny. Rezolutna Iwonka postanawia ożenić swojego „tatutka-ciaputka”. Ma już nawet upatrzoną kandydatkę na „panią Ciaputkową”.
„Miód na serce” to niezwykle ciepła i zabawna opowieść o tym co w życiu najważniejsze.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź książki nie bardzo wiedziałam czy będę chciała ją przeczytać. Potem zobaczyłam recenzje na blogu u Cyrysi i przekonała mnie, że warto dać szanse tej powieści. A gdy zobaczyłam zapisy na BOOK TOUR to wiedziałam, że jest to szansa dla mnie. Chociaż jeszcze nie miałam tej przyjemności czytać, jakiej kol wiek książki tej autorki to po tej lekturze muszę nadrobić brakujące elementy układanki w moim sercu.
Akcja książki kręci się wokół Ciaputka, czyli Krystiana Greń. Od samego początku był rozpieszczany najpierw przez matkę a później przez żonę. Kiedy Agnieszka zachodzi w ciążę i rodzi mu córkę ten nawet nie poczuwa się do roli ojca, jako takiej, aby zająć się przez moment małą Iwonką. Kiedy Agnieszka ginie śmiertelnie a Ciaputek w jednej chwili uczy być się ojcem i matką. Jego życie zawodowe i rodzinne wywraca się o 180 stopni, ale czy na lepsze? Przekonajcie się sami.
Elwira Marecka pracuje w prywatnej klinice, jako terapeutka odnosząca sukcesy zawodowe w życiu nie koniecznie. Romantyczka, która szuka partnera, ale ciężko znaleźć coś po 30-stce.
"Nie czarujmy się, gdy kobieta przekracza magiczną trzydziestkę, w zasięgu wzroku jest coraz mniej wolnych dżentelmenów. Przeważnie są to już osobnicy przebrani, posiadający jakieś defekty lub po prostu zbyt młodzi. I niestety, z każdym następnym rokiem to grono staje się coraz bardziej przetrzebione."W tragicznym wypadku giną rodzice dziewczyna nie pamięta zdarzenia z tego jak to się stało, ale za to pamięta pobyt w szpitalu i wszystko, co tam się działo. Pani doktor coraz częściej czuje się samotna i wynikiem tego jest źle ulokowane uczucia.
Hanna Biedrzycka babcia Elwiry. Opiekuje się wnuczką od śmierci jej rodziców, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. W wypadku brała też udział Elwira doznała uszczerbku na zdrowiu, który towarzyszy jej po dzisiejszy dzień. Pani Hanna wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Nie jedna z nas chciałaby mieć tak przebojową babcie przy swym boku. Jest tolerancyjna i błyskotliwa a zarazem ma nowoczesne podejście do życia. Koleżanki Elwiry bardzo lubiły przebywać u dziewczyny w domu, ale jak tak dłużej pomyśleć to przychodziły tylko dla przebojowej babci a nie do koleżanki.
Poznajemy też mniej ważne dla mnie postacie to Marcin Podolski i Romek Tymczak. Jeden i drugi podkochują się w Elwirze. Każdy z nich jest po przejściach gdyż nie widzą sami u siebie błędów. Może i szczęście także uśmiechnie się i do nich i znajdą swoją drugą połówkę.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje organizatorce BOOK TOUR Cyrysi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz