Chris to sprytny złodziej, dla którego od honoru ważniejsza jest tylko rodzina. Zadziorny chłopak zupełnie nie pasuje do sielskiego, spokojnego miasteczka. Skoro już się tu zjawił, musi mieć ważną misję do wypełnienia. Nie spodziewa się, że w zostawionej przed laty Gołdapi czeka na niego więcej niż jedno poważne wyzwanie.
Dziś właśnie dotarłam do
ostatniej części z cyklu Kolacja z Tiffany”m. Tej opowieści przyznam się szczerze,
że wyczekiwałam najbardziej. Jedni z was mogą powiedzieć. Mało zabawna i mniej porywająca,
lecz tak naprawdę nie dla mnie. Od początku autorka owiała pewną nutą tajemniczości
Chrisa Contiego. Ale czemu?
Wszystko zaczęło się kilka lat temu,
kiedy Chris przybył do Gołdapi. Tam poznał Linę siostrę swojego przyjaciela
Dariusa. Ich romans trwał, choć krótko, lecz intensywnie. Pewnego dnia
dziewczyna uciekła i nie wiadomo gdzie. Choć ktoś taki jak Chris pewnie nie
miał by problemu z odnalezieniem tej kobiety. Minęło pięć długich lat a przez
te lata wydarzyło się dużo złych rzeczy. Kiedy Chris znów zjawia się w Gołdapi,
aby spotkać się z braćmi i dowiedzieć się prawdy, kto odpowiada za atak na
rodzinę i śmierć Marija. Nie spodziewał się tylko, że spotka Linę i jeszcze kogoś.
Kto tak naprawdę stoi za
zamachem na rodzinę Contich?
Co tak naprawdę ukrywa Lina
przed Chrisem?
Czemu mafia z Kowna zaczęła się
interesować Liną?
Kogo tak naprawdę najbardziej zainteresuje klejnot rodziny Nehrebeckiej?
Każdy szczegół zawarty w powieści a nawet z
przeszłości ma swoje jakieś miejsce. Nie spodziewałam się aż takiej historii,
która w pewnym momencie czułam, iż nie mogłam się podnieść. Każda tajemnica po
pewnym momencie miała swoje zakończenie a przeszłość i duchy z przeszłości
wracają w najmniej spodziewanym momencie. Autorka książki bardzo
dokładnie opisuje trudne życie głównych bohaterów. Niektóre sceny bardzo mi się
spodobały gdyż czytałam je z wypiekami na twarzy a niektóre czytałam z zapartym
tchem, bo chciałam jak najszybciej przeczytać, aby wiedzieć, co się wydarzy
później.
Tajemnice, zagadki z przeszłości, niewyjaśnione
sprawy, miłość a także duża dawka humoru i łez tak tylko wygląda
najnowsza powieść autorki. Ja książkę mam już za sobą i zdecydowanie mogę
powiedzieć, że ta powieść jest dla dorosłych a jeśli się do nich zaliczasz to gwarantuje miło spędzony
czas.
„Śniadanie z Arsenem” jest to historia, która bardzo
mi się spodobała a do tego wszystkie dodatki, jakie możemy odnaleźć w książce
powodują o szybsze bicie serca. Nie chciałabym tu za dużo zdradzać, ale mogę
zagwarantować, iż przy tej publikacji nie będziecie się nudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz