Dla ciebie nawet… zjadłbym robaka
Dla ciebie nawet… posprzątałbym swój pokój
Dla ciebie nawet… ukradłbym gwiazdkę z nieba
Dla ciebie nawet… zabiłbym
Naczelnik wydziału kryminalnego policji zostaje zamordowany w brutalny sposób.
Jego podopieczni rzucają się w wir śledztwa, aby znaleźć sprawcę. Szczególnie
zależy na tym Markowi Barczyńskiemu, który za wszelką cenę pragnie odkryć
prawdę. Na co dzień zmaga się z chorobą córki i wiecznym brakiem pieniędzy na
jej leczenie. Pomoc oferuje tajemniczy Alfa, ale cena za nią na zawsze odmieni
los policjanta.
Rozpoczyna się rozgrywka, w której policjant przekracza granice prawa, a etos i
empatia ustępują przed bezwzględnością i brutalnością.
Mięsisty, przepojony autentyzmem kryminał stworzony przez policjanta wydziału
kryminalnego, który wie, jak jest naprawdę.
Dzięki poleceniom koleżanki postanowiłam dowiedzieć się sama, o co
tyle szumu wokół tej książki. Bardzo ciekawym aspektem okazało się, że autorem
jest policjant. Mogę tylko zdradzić, iż wszystkiego możemy się spodziewać, ale
czy nasze umysły to przetworzą?
Pewnego dnia policja dostaje zgłoszenie o spalonym
samochodzie. Okazuje się, że naczelnik wydziału kryminalnego został brutalnie
zabity. Wszyscy chcą się dowiedzieć, kto jest odpowiedzialny za tą masakrę.
Rozpoczyna się śledztwo, lecz czy krok po kroku dowiemy się, kto jest za to
odpowiedzialny?
Marek Barczyński to przyjaciel Filipa i za wszelką cenę chce
odnaleźć zabójcę. Po pracy rozmyśla jak zdobyć pieniądze na leczenie córki. Z
dnia na dzień pomysłów brak i jeszcze nie pozbierali się finansowo po ostatnich
wydatkach na chemię. W ostatniej chwili tajemniczy Alfa proponuje pomoc, ale
wiąże się z tym, że w życiu nic nie jest za darmo.
Co Alfa będzie chciał w zamian?
Czy uda się wyleczyć córkę Marka?
Kto okaże się zabójcą naczelnika?
Co tak naprawdę ukrywał Filip?
Książkę czyta się lekko i
przyjemnie. Język i styl jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak
niesamowita, że nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy się czytać do
ostatniej kropki. Muszę wam powiedzieć, że najbardziej podobało mi się
zakończenie, które zaskoczyło mnie gdyż nie spodziewałam się, że autor tak
wykreuje losy głównych bohaterów.
Krystian Stolarz udowadnia nam
swój kunszt swojej twórczości i bardzo podziwiam jego pomysłowość. Nie
spodziewałam się takich obrotów spraw a książkę czytałam z zapartym tchem
ciekawa, co może wydarzyć się z każdym kolejnym rozdziałem. Powieść od pierwszych stron intryguje i wciąga a każde
kolejne strony sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Serdecznie
polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz