czwartek, 2 maja 2024

Kinga Litkowiec "Alexander"


Alexander Blakemore dostaje to, o czym od zawsze marzył – władzę po ojcu. Szybko jednak okazuje się, że nie jest na nią gotów. Nie tak wyobrażał sobie przyszłość, lecz nie zamierza się wycofać. Jest przekonany, że za jego panowania wiele zmieni się na lepsze, i robi wszystko, by tego dokonać. Nie wie jednak, że za rogiem czai się kolejny wróg.

Nowojorscy policjanci od lat próbują udowodnić winy Blakemore’om, ale jeszcze nigdy nie byli temu choćby bliscy. Aż do teraz… Z pomocą ambitnej funkcjonariuszki po raz pierwszy mogą zamknąć całą rodzinę. Pytanie tylko: czy Zoe spisze się w roli podwójnej agentki?
Alexander z pewnością nie jest jak jego ojciec, a to komplikuje zadanie.

Alexander jest to piąta część serii Blakemore Family, na którą ogromnie wyczekiwałam. Pani Kinga nie oszczędza nas a historie, jakie nam dostarcza powodują, że książkę czyta się z zapartym tchem. Czy Aleksander Blakemore zachwyci nas tym razem?

Alexander Blakemore staje na czele rodziny po śmierci ojca. Staje się głową rodziny, lecz nie spodziewał się takich obowiązków. Robi wszystko, aby za jego rządów rodzina odżyła i nie była tak terroryzowana jak za ojca. Lecz czy jest to możliwe?

Policja chce dopaść rodzinę Blakemore i w tym celu chcą wysłać jedną z detektyw, aby przeniknęła do ich świata. Ma jeden cel i aby mu podołać musi zbliżyć się do Alexandra.

Lecz czy mężczyzna będzie postępował tak samo jak ojciec?

Czy piękna Zoe zwróci swoją uwagą Alexandra?

Jakie tajemnice zabrał ze sobą do grobu Jordan?

Autorka napisała powieść tak bardzo życiową, która chwyta za serce i nie puszcz do ostatniej strony. Każde zdanie, strona jest starannie przygotowany dla czytelnika, za co ogromnie dziękuje autorce. Książkę czyta się bardzo lekko i co najważniejsze bardzo szybko. Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie wykreowane, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się czytać. Najbardziej podobało mi się zakończenie, lecz nie ukrywam, że już bym chciała przeczytać o innych bohaterach rodziny Blakemore.

„Alexander” jest to historia, która bardzo mi się spodobała a do tego wszystkie dodatki, jakie możemy odnaleźć w książce powodują o szybsze bicie serca. Nie chciałabym tu za dużo zdradzać, ale mogę zagwarantować, iż przy tej publikacji nie będziecie się nudzić.

Serdecznie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)