piątek, 19 lipca 2024

Marta Mituta "Zamknięta w ciemności"

 

Darcy już jako dziecko przekonała się, że nie wszystko jest dane na zawsze. Utrata wzroku przewróciła jej świat do góry nogami. Teraz dziewczyna jest nastolatką, ale wciąż nie pogodziła się ze swoją niepełnosprawnością. Postrzega siebie jako kogoś gorszego, nieidealnego i nie do pokochania.

Dylana dręczą demony przeszłości. Chłopak zbudował wokół siebie szczelny mur, który ma go ochronić przed kolejnym zranieniem. Przekonany o tym, że jest niezdolny do miłości, odrzuca każdego, kto chciałby się do niego zbliżyć.

Pierwsze spotkanie tych dwojga nie mogło wypaść gorzej, lecz nawet fatalna wpadka może mieć pozytywne konsekwencje. Darcy, choć niewidoma, zauważa o wiele więcej niż Dylan. Udowadnia mu, że sercem można dostrzec najbardziej oczywiste rzeczy.

Czy tych dwoje, tak doświadczonych przez los, znajdzie siłę i drogę do wyjścia z mroku?

Darcy jako dziecko straciła wzrok w wyniku wypadku. Lekarze od razu stwierdzili, iż nie widzą szansy na to, aby dziewczyna odzyskała pełną sprawność. Teraz Darcy musi nauczyć się żyć w ciemności i dostosować się do życia codziennego. Jako nastolatka wychowywała się bez ojca, który zostawił ją i matkę. Obu kobietą było ciężko, lecz mając siebie miały tak naprawdę wszystko. Teraz Darcy chodzi do szkoły a przy swoim boku ma najlepszego przyjaciela, który bardzo ją wspiera i nie odsunął się od niej w jej najgorszym momencie. Pewnego dnia w jej życiu pojawia się Dylan, który po dowiedzeniu się prawdy o tej dziewczynie bardzo szybko żałuje swoich słów i postanawia to zmienić. Bardzo szybko nawiązuje kontakt i postanawia jej przedstawić świat swoimi oczami.

Czy zbuntowany chłopak pomoże skromnej i wycofanej Darcy?

Co tak naprawdę wydarzyło się w przeszłości chłopaka?

Czy Darcy doczeka się szczęśliwego Happy End?

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Język i styl pisarki jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki. Muszę wam powiedzieć, że najbardziej podobało mi się zakończenie, które zaskoczyło mnie gdyż nie spodziewałam się, że autorka tak wykreuje losy głównych bohaterów.

Pani Marta udowadnia nam swój kunszt swojej twórczości i bardzo podziwiam jej pomysłowość. Nie spodziewałam się takich obrotów spraw a książkę czytałam z zapartym tchem ciekawa, co może wydarzyć się z każdym kolejnym rozdziałem. Powieść od pierwszych stron intryguje i wciąga a każde kolejne strony sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Serdecznie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)