poniedziałek, 2 stycznia 2017

Estelle Maskame "Czy wspominałam, że Cię kocham?"


Rodzice Eden Munro rozwiedli się już kilka lat temu, i od tego czasu dziewczyna nie widziała swojego ojca. Teraz jedzie z Portland do Santa Monica w Kalifornii, by spędzić lato z nim i jego nową rodziną: żoną i jej trzema synami, z których każdy jest obdarzony silnym charakterem. Najstarszy z nich, Tyler Bruce, to zbuntowany nastolatek o wybuchowej naturze i wybujałym ego, kompletne przeciwieństwo przyrodniej siostry. On i jego paczka biorą Eden pod swoje skrzydła, pozwalając jej doświadczyć zupełnie nowych dla niej przeżyć – imprez, plażowania i… łamania zasad. Tyler pozostaje dla niej zagadką, a im bardziej stara się go rozgryźć, tym mniej o nim wie i tym bardziej czuje, że rodzi się między nimi coś więcej. A przecież nie powinna interesować się swoim przyrodnim bratem w ten sposób. To zakazane!
Ale jak powstrzymać uczucia, których nie da się opanować?

To był spontaniczny odruch i zapisałam się na BOOK TOUR „Czy wspomniałam, że za tobą tęsknię?” a do tej pory nie czytałam dwóch pierwszych tomów. Postanowiłam to nadrobić, bo nie lubię czytać, kiedy nie wiem, o co chodzi. Tak, więc zaczęłam swoją przygodę z książką „Czy wspomniałam, że Cię kocham?”. Choć nie byłam tak sceptycznie nastawiona, co do książki to z czasem zaczęłam się do niej przywiązywać. Nie tracąc czasu chciałam jak najszybciej się dowiedzieć, czemu ta seria ma same bardzo dobre opinie a jak wiadomo każdy musi wyrobić sobie opinię. Przepadłam i nic innego w tym momencie nie mogę powiedzieć, bo czytając nawet nie zauważyłam, kiedy słońce zaczęło świtać a skończyłam czytać ostatnią stronę pierwszej części. 

Autorka książki już od pierwszych stron wprowadza nas w cudowny i malowniczy świat, jakim jest Santa Monica w Kalifornii. Intrygi, zakazana miłość, złamane serce, ale to tylko zalążek tego, co możecie znaleźć w tej książce. Estelle Maskame postarała się, aby jej powieść była inna, niż co do tej pory czytałam z gatunku New Adult. Ja w tym momencie mogę pogratulować tak dobrego pomysłu na książkę.

Eden jest szesnastolatką z problemami. Trzy lata temu ojciec odszedł od jej matki z dnia na dzień. Dziewczyna nie potrafi sobie z tym poradzić, przez co popada w uzależnienie (może nie takie, jakie myślicie). Z czasem dręczą ją rzekomo przyjaciółki, (jeżeli tak możemy je nazwać) Eden próbuje zebrać się w sobie, ale nie może poradzić sobie emocjonalnie. Dlatego kiedy odzywa się w końcu ojciec z propozycją wakacji w Santa Monica niechętnie, ale się zgadza.  Na miejscu poznaje macochę i troje przybranych braci i nawiązuje nowe znajomości z paczką Taylera. Zbuntowana, uparta, rodzinna, nieśmiała, wycofana, wpływowa na otaczające ją środowisko, zamknięta w sobie i dążąca do zamierzonego celu tak właśnie mogę opisać główną bohaterkę. Choć czasami nie mogłam zrozumieć jej postępowania. 

Tyler Bruce to dopiero zbuntowany chłopak! Zbudował wokół siebie mur gdzie nikomu nie pozwala do siebie dotrzeć. Historia, jaka wydarzyła się w jego dzieciństwie przechodzi istny koszmar. Nie wiem jak rodzic może do tego się dopuścić. Choć to tylko książka mi ciągle przechodzą ciarki, gdy o tym pomyślę. Tyler buntuje się, ma wybuchowy charakter, nie słucha matki ani ojczyma, ale względem braci jest troskliwy i widać, że ich kocha. Tak naprawdę pod maską twardziela poznajemy kruchego i wrażliwego mężczyznę, którego można bardzo łatwo skrzywdzić. Chłopak nie mogąc poradzić sobie z problemami z przeszłości wpada, w co róż to inne kłopoty.

Poznajemy też Ella matkę Tylera, miła i sympatyczna od razu ją polubiłam. W swoim pierwszym małżeństwie przeżyła horror, (bo inaczej nie mogę tego nazwać), po którym skończył się rozwodem i więzieniem dla byłego męża. Choć z zawodu jest prawnikiem to wobec najstarszego dziecka nie potrafi być stanowcza, czym skutkuje zachowanie Tylera.
Deva ojciec Eden i ojczym Tylera. Jedynie, co mogę powiedzieć to postać, która wzbudziła we mnie dużo negatywnych emocji, choć nie jedyna. Jest wycofany względem, co do uczuć do swojego dziecka i jej wychowania.
Powinnam też wspomnieć o postaciach drugoplanowych. Poznajmy Dean miły chłopak, zabawny zawsze czekający z boku. Najlepszy przyjaciel Tylera.
Jake chłopak, który lubi dobrą zabawę i zdobywać kolejne dziewczyny. Nie bardzo polubi łam tę postać.
Rachel pierwsza poznana osoba przez Eden. Jej zachowanie i sposób bycia podoba się dziewczynie i zostają przyjaciółkami. Wciąga Eden w świat imprez w Santa Monica.
Meghan następna imprezowiczka i dobra przyjaciółka Eden.
Jak zawszę musi być i czarna owca. A tu akurat przypadło na Tiffani. Dziewczyna Tylera z początku wydaje się miła i sympatyczna. Ale kiedy poznamy ją bardziej to zmienimy zdanie. 

Autorka w bardzo ciekawy sposób namieszała w książce. Czytając pierwszą część nie sposób teraz, aby nie przeczytać kolejnej części. Lawina uczuć, jaka przewinęła się ze mną w tej książce jest nie do opisania. Ta historia skradła moje serce już po pierwszym tomie a gdzie tu jeszcze dwie kolejne części mnie czekają. Wielką stratą było by gdybym nie wspomniała słowem o okładce książki. Przyciąga wzrok i każe stanąć na chwilę gdyż nie możemy przejść obok niej obojętnie. A napis PIERWSZY TOM FENOMENALNEJ SERII DIMILY mówi sam za siebie nic dodać nic ująć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)