czwartek, 14 marca 2019

Angelika Ślusarczyk "Naucz się beze mnie żyć"

 

Wiola to młoda dziewczyna, która całkiem niedawno straciła bliską osobę. Teraz prowadzi swój Kobiecy Salon, świadcząc w nim usługi kosmetyczne wraz ze swoimi pracownicami – Klarą oraz Karoliną. Wspomnienia jednak są silniejsze – wszystko, co było, wraca do niej jak bumerang. W dodatku los nie oszczędza jej w ogóle, wciąż podkładając kobiecie kłody pod nogi. Wiola próbuje ułożyć swoje życie na nowo, jednak nie spodziewa się tego, co kapryśna fortuna dla niej przygotowała. Spotka na swojej drodze wielu ludzi – tych dobrych, złych, lecz niewielu z nich tak naprawdę stanie się dla niej ważnych. W dodatku nic i tak nie zwróci jej Jego – tego, który zniknął…

Dziś mija miesiąc od premiery debiutanckiej powieści Angeliki Ślusarczyk. Choć nie znam autorki osobiście to bardzo często lubię zaglądać na jej bloga, czyli „Tylko magia słowa”. Więc kiedy dowiedziałam się, że będzie wydana jej debiutancka powieść postanowiłam, że przeczytam i dowiem się czy opinie, o których czytałam są tak dobre jak się mówi. Tak właśnie i było z książką „Naucz się beze mnie żyć” z początku nie spodziewałam się nic wielkiego, lecz z każdą kolejną stroną byłam, co raz to bardziej zaskoczona. Ale jak całość miała się do kilku stron?

Autorka wykreowała bohaterów bardzo realistycznych, z którymi każdy mógłby się utożsamić. Tak samo jak my mają swoje problemy i rozterki. Wiola to dziewczyna, która nie ma tak naprawdę łatwego życia. Ciągle żyje przeszłością i ciągle myśli o ukochanym, który skradł jej serce i zostawił ją z pytaniami, na które nie dostanie odpowiedzi. Kiedy już mogłoby się wydawać, że ucieczka do miasta, zmiana otoczenia i otwarcie własnego salonu kosmetycznego mogłoby się wydawać, iż dziewczyna powinna zapomnieć. Nic takiego się nadzieje Wiola wciąż pamięta i nie morze przestać kochać. Wspomina wciąż to, co już powinna zapomnieć, bo tylko jeszcze bardziej cierpi.

Książka ma dla mnie bardzo miły klimat, czyta się lekko, płynnie i przyjemnie. Powieść ta nadaje się najlepiej na wieczory gdzie mogę usiąść wygodnie i zanurzyć się w książce bez przeszkód. Styl pisarki bardzo przypadł mi do gustu jest prosty i lekki, co za tym idzie przyjemny w odbiorze. Znakomite dialogi, fabuła, świetnie zbudowane postacie to nie tylko to skrywa w sobie ta książka.

„Naucz się beze mnie żyć” jest to niesamowita opowieść pełna cierpienia, smutku, tajemnic, która zmusza nas do refleksji. Chwilami miałam wrażenie, iż autorka zrobiła to z premedytacją abyśmy zastanowili się nad własnym życiem. Ta powieść poruszyła mnie i moje serce o szybsze bicie. Sceny są tak precyzyjnie napisane, że zamykając oczy widziałam wszystko, co napisała autorka. Książkę mogę polecić każdemu, ale dla ludzi o mocnych nerwach i na własną odpowiedzialność.
Serdecznie polecam

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu WasPos

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)