Keira Kilgore prowadzi rodzinną destylarnię która należy do jej rodziny od kilku pokoleń. Jest dla niej wszystkim a teraz kiedy popadła w kłopoty przez jej zmarłego męża stara się aby wydobyć firmę z długów. Jeszcze na dodatek tuż przed śmiercią Bretta Keira dowiaduje się że regularnie ją zdradza, oszukuje i okrada. Kiedy pewnego dnia wszystko wydaje się, że idzie w lepszym kierunku w biurze pojawia się pewien mężczyzna, który chce spłaty długu, którego w żaden sposób nie mogłaby spłacić. Najgorsze jednak, że zadłużył Keirę u człowieka, który rządzi Nowym Orleanem żelazną pięścią.
Lachlan Mount to bezwzględny mężczyzna, o który krążą legendy. Nikt nie odważył się negować i kwestionować jego zdania i zasad. Wszystkich trzyma w szachu policja i mafia robi to, co im karze. Mount trzyma się w cieniu. Nikomu nie pozwala zbliżyć się do siebie, może poza nielicznymi kobietami, które potem giną bez wieści. Mężczyzna może zrobić wszystko, bo nigdy nie spotkał się nawet z cieniem oporu. Kontrolował Nowy Orlean w pełnym tego słowa znaczeniu, a jego żądania zawsze były spełniane. Tak miało być i tym razem.
W zamian za odstąpienie od zniszczenia dziedzictwa Keiry zażądał jej samej...
TYTUŁ: Król bez skrupułów
AUTOR: Meghan March
CYKL: Mount Trilogy (tom 1)
WYDAWNICTWO: Editio
Tym razem na rynku wydawniczym pojawia się „Król bez skrupułów”. To pierwsza pozycja wydana po polsku autorki, lecz mam cichą nadzieję, że wydawnictwo pokusi się o wydanie więcej książek autorki. Kiedy dostałam książkę do recenzji nie spodziewałam się, że powieść tak mnie pochłonie a historia Keiry wydarzy się całkiem inaczej. Tak wciągnęła mnie lektura, iż ciężko było mi się od niej oderwać. Nie spodziewałam się tylko, jakich emocji dostarczy mi autorka w 230 stronach powieści.
Meghan March udowadnia nam jak można bardzo szybko popaść w tarapaty. Szybka znajomość a potem ślub nie znając drugiego człowieka. Często bywa w życiu, że druga połówkę poznajemy latami idąc do ołtarza. Keira myślała się, że znalazła właśnie tą swoją druga, lecz już po kilku dniach tej sielanki znajduje męża z inną. Niedługo potem Brett ginie w wypadku wraz z kochanką a wtedy okazuje się, że destylarnia ma długi i pojawiają się nowe kłopoty w postaci Lachlan Mount. Nie mając innego wyjścia zgadza się na propozycję, lecz postanawia się buntować i nie da się stłamsić.
Lachlan Mount to człowiek, który rządzi całym Nowym Orleanem. Nie ma żadnych zasad i jest bezwzględny a legendy, które o nim krążą przyprawiają o dreszcze. Nikt do niego się nie zbliża oprócz kobiet, które później po czasie giną. Kiedy nadchodzi dzień spłaty długu postanawia wykorzystać okazję i zdobyć piękną rudowłosą Keire. Lecz on nie powiedział jej prawdziwych powódek, czemu ma tak właśnie spłacić dług. A może to tylko pretekst do czegoś innego?
Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie wykreowane, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się książki. Zakończenie książki całkowicie powaliło mnie na kolana, bo chyba nikt z nas nie spodziewałby się takiego zakończenia. A teraz z niecierpliwością czekam na następną powieść autorki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz