Ten duet nie jeden raz
zaskakiwał nas swoją pomysłowością. Tym razem dostajemy historię pełną
śmiesznych dialogów gdzie chwilami bolał mnie już z brzuch ze śmiechu, ale i
nie tylko. Dostajemy emocjonującą lekturę na pewno nie jednej osobie pozostanie
w pamięci na bardzo długo.
Autorki wykreowały bohaterów,
którzy zmagają się z życiowymi rozterkami jak niektórzy z nas borykają się w
swoim życiu. Elodie nie miała szczęśliwego i normalnego dzieciństwa. Już, jako
nastolatka mogła liczyć tylko na siebie. Na studiach poznaje Tobiasa swojego
wykładowcę i zakochuje się w nim. Ich małżeństwo trwa bardzo krótko gdyż jej
mąż ją zdradzał. Z tego związku wynosi tylko jedno poznaje przyrodnią siostrę a
zarazem przyjaciółkę Bree. Elodie nie może pogodzić się z tym, co się
wydarzyło. Postanawia wykorzystać swoje atuty i pracować, dla Soren aby w taki
sposób zemścić się na niewiernych mężczyznach. Kiedy po jakimś czasie zaczyna
jej się już nie podobać to, co robi postanawia poszukać nowej pracy. Po wielu
utarczkach i stłuczce samochodowej dostaje tą pracę, jako niania, Hailey. Po
dwóch latach znów mężczyźni zaczynają się jej podobać a zwłaszcza jej
pracodawca Hollis LaCroix.
Hollis jako nastolatek musiał
zmagać się i patrzeć jak jego mama przygasa i umiera. Lecz przy jego boku
zawsze stała przyjaciółka Anna. Z dnia na dzień ich uczucie zmieniało w innym
kierunku i zostali parą. Po paru latach szczęścia wydarzyło się coś, że Anna
zostawiła swojego chłopaka. Hollis nie mógł się pogodzić i przez te wszystkie
lata nie szukał związku, lecz tylko chwilowych przygód z kobietami. Kiedy w
jego zasięgu pojawia się Elodie z początku go denerwuje, ale z czasem kobieta
zaczyna mu się podobać i jej charakterek. Mężczyzna już by nawiązał z kobietą
niezobowiązujący kontakt, lecz nie chce zranić swojej siostrzenicy, która bardzo
polubiła swoją nianię.
Co tak naprawdę wydarzyło się w
życiu Hollisa?
Czy ktoś ingerował w to, aby
Hollis i Elodie się poznali?
Czy po poznaniu całej prawdy,
Elodie i Hollis będą mogli stworzyć prawdziwy i szczęśliwy związek?
Autorki poruszają w swojej
powieści bardzo wiele tematów, które naprawdę ciężko się o nich mówi a zwłaszcza
o chorobach najbliższych. Bardzo współczułam głównym bohaterom, przez co byli
zmuszeni przejść w poprzednich związkach i z jakimi demonami musieli się
zmagać, aby z tego wszystkiego wyjść. Penelope
i Vi w ciekawy sposób podtrzymują akcję książki, aby czytelnik nie mógł się
nudzić a barwne obrazy i żywe dialogi a także realistyczne postacie jak również
umiejętnie podtrzymują napięcie. Najbardziej podobało mi się zakończenie, przy
którym uroniłam kilka łez ze szczęścia (ach te moje hormony ;) ).
„Park Avenue” jest to urocza
historia dwójki bohaterów, którzy każdy z nich wynosi jakiś kawałek złamanego
serca. Ta opowieść mówi nam, jakie nasze życie jest krótkie, kruche i nie
powinniśmy żywić urazy do najbliższych gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy tak
naprawdę może ich zabraknąć w naszym życiu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz