poniedziałek, 2 listopada 2020

Małgorzata Falkowska "Laos"


Nieważny jest ból, gdy masz odwagę powrócić w głąb siebie...

Czy da się ukoić ból po nieodwracalnej stracie?

Tragedia, która spotkała Gabi, niejednego by załamała. Ona jednak wie, że musi przynajmniej starać się żyć dalej i troszczyć się o najpiękniejszą z pamiątek, jakie pozostały po jej wielkiej miłości. Kiedy próbuje posklejać swój świat, wciąż mając serce rozdarte w drobne kawałki, przeszłość Iliasa przypomina o sobie. Jakby tego było mało, ojciec ukochanego wprowadza w życie dziewczyny kogoś, kogo ona nie chce widzieć, i zapowiada, że od teraz to Laos będzie się nią opiekował.

Czy da się pokochać drugi raz tą samą miłością? Czy można zbudować bliskość z kimś, kto wydaje się bardzo daleki? A może los ponownie zechce zakpić z Gabi i zabrać jej to, co najcenniejsze?

Małgorzata Falkowska kolejny raz postanawia zaskoczyć nas swoją pomysłowością. Kiedy przeczytałam pierwszą część Ilias przewinęła się przeze mnie lawina emocji. Nie mogłam uwierzyć, że autorka pozwoliła, aby jej główni bohaterowie tak cierpieli. Z biegiem czasu i po przeczytaniu, „Laosa” zrozumiałam, że wszystko jest tak jak powinno być. A dlaczego? Przekonajcie się sami.

Gabi cierpi o stracie ukochanego. W tym momencie tylko małe niewinne istotki, które nosi pod sercem utrzymują ją przy życiu. Postanawia zostać tu na Wyspie Kos do pewnego momentu tak, aby na rozwiązanie wrócić do Polski. Ojciec Iliasa postanawia pomóc dziewczynie. Sprowadza na wyspę Nicolaosa, aby opiekował się Gabi. Chłopakowi nie podoba się ten pomysł, lecz argumenty ojca przemawiają do niego. Z dnia na dzień chłopak coraz bardziej dociera do niego, co tak naprawdę umyka mu między palcami.

Co tak naprawdę ukrywa Laos i czemu nienawidzi jak ktoś woła na niego Nico?

Czy ciąża Gabi może zmienić coś w życiu Laosa i Gabi?

Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz?

Czy główni bohaterowie tym razem doczekają się szczęśliwego zakończenia?

Małgorzata Falkowska jest niesamowitą pisarką. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii czujemy dużo emocji a autorka nie zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a my nie nudzimy się i czytamy z zapartym tchem. Świetny styl i dopracowani bohaterowie nadają całej tej historii pewien urok. Fabuła, która jest tak nieoczekiwana, ale zaskakuje w odpowiednim momencie. Teraz wiem, że na długo nie zapomnę o tej historii.

„Laos” to ciąg dalszy historii Gabi, która cierpi o śmierci Iliasa. Jeśli jeszcze nie czytaliście „Iliasa” to zdecydowanie polecam zacząć od części pierwszej a dopiero później zacząć czytać „Laos”. Ja przeczytałam i nie żałuję chwil spędzonych przy książce a was czytelników zapraszam do przeczytania lektury. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)