Kaja wychowała się w domu dziecka i nie wie nic o
swoich rodzicach. Po dawnym życiu został jej tylko męski zegarek z grawerem.
Chciałaby studiować medycynę, ale nie ma na to pieniędzy. Kiedy jakimś cudem
udaje jej się znaleźć pracę jako opiekunka osoby starszej, ma wrażenie, że
wreszcie zły los się od niej odwraca. Jednak nie może być zbyt kolorowo.
Jej nowym miejscem pracy jest arystokratyczny
dworek pod Krakowem, a szefem surowy pan Marian Czarnecki, który stawia jeden
warunek – Kaja ma trzymać się z dala od jego syna Daniela. Pani Jadwiga, którą
dziewczyna ma się opiekować, to wyjątkowo zrzędliwa i oporna staruszka. Kiedy
już pierwszego dnia Kaja spotyka Daniela, nie może przestać o nim myśleć. Wpada
mu w oko i chłopak postanawia ją uwieść.
Okres przed świąteczny jest czymś,
co ja najbardziej kocham. Nie chodzi mi tylko o kupowanie prezentów, lecz o
całą magię, jaka się kryje w potrawach, jakie szykujemy wspólnie całą rodziną
czy ubieranie choinki. Więc kiedy zbliża się wieczór ja w grudniowe noce siadam
w moim fotelu z kubkiem gorącej imbirowych herbaty z pomarańczą i czytam opowieści
z nutą magii świątecznej. Dziś wybrałam kolejną powieść Ady Tulińskiej „Spełnione
życzenie”.
Kaja, od kiedy sięga pamięcią
wychowywała się w domu dziecka. Choć pamięta jakieś strzępki informacji, lecz
nie wie gdzie i kiedy to było. Kiedy kończy osiemnaście lat musi opuścić
ośrodek i zamieszkać na razie w mieszkaniu socjalnym dopóki nie stanie
samodzielnie finansowo na nogach. Postanawia poszukać pracy w urzędzie, lecz
próby nic nie wskórały. Ostatnia nadzieja uciekła zostało jej zimne mieszkanie,
pusty żołądek i ostatnie kilka groszy. Spacerując przez miasto spotyka człowieka,
który wygląda jak bezdomny. Dzieli się z nim ostatnim jedzeniem, jaki kupiła i
resztą pieniędzy gdyż wie, że ona sobie jakoś poradzi. Nazajutrz dostaje telefon,
że jest potrzebna opiekunka do starszej pani. Jak się później okazuje Kaja
będzie pracować w prawdziwym zamku u państwa Czarneckich. Zamożnych ludzi,
którzy są sławni jak celebryci. Kaja ma opiekować się panią Jadwigą, lecz pan
Marian zakazał tylko jednego MA TRZYMAĆ SIĘ JAK NAJDALEJ OD JEGO SYNA DANIELA!
Lecz co zrobić, gdy Daniel obrał sobie za cel, aby uwieść Kaję? Co zrobi Kaja,
gdy w jej życiu zaczną mieszać się uczucia i co postanowi zrobić? Czy Kaja
postanowi odnaleźć swoich biologicznych rodziców, aby dowiedzieć się, czemu
oddali ją do domu dziecka? Czy spełnia się życzenia Kai?
Kolejny raz mamy możliwość przeczytania powieści Ady Tulińskiej. Od kiedy po raz pierwszy miałam możliwość przeczytania debiutanckiej książki zakochałam się w tym, co nam dostarcza autorka. I tym razem nie zawiodłam się a zobaczyłam piękną historię, tak magiczną, lecz prawdziwą jak tylko opowiadane są bajki o kopciuszku i jego księciu.
Autorka w bardzo ciekawy sposób wykreowała swoich bohaterów pierwszoplanowych, jaki i drugoplanowych. Bardzo łatwo ich sobie wyobrazić i utożsamić się z nimi a także zrozumieć motywy ich działań. Najbardziej polubiłam Kaję, której współczułam i kibicowałam, aby się udało i trzymałam kciuki by jej uczucia zostały odwzajemnione. Natomiast Daniela poznajemy, jako bezwzględnego, humorzastego, czarującego a zarazem z powłoką tak kruchą, którą możemy poznać tylko przy bliższym poznaniu. Styl pisarki bardzo mi się podobał. Świetnie operują słowem tworząc żywe obrazy i dialogi oraz umiejętnie podtrzymuje napięcie niepewności i strachu. Autorka zadbała o odpowiednie tępo akcji, bo nawet na chwilę nie zwalnia tempa.
„Spełnione życzenie” jest to zabawna i pełna
humoru opowieść o miłości, dla której to święta są magicznym czasem i wszystko
może się zdarzyć. Czasami się mówi, że prawdziwa miłość przetrwa, lecz to
wszystko zależy tylko od nas samych. Ja przy tej książce bardzo dobrze się
bawiłam czytając. Czekam na więcej takich książek!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz