wtorek, 22 grudnia 2020

Roxie Rivera "Dymitr"


Choć Benita nie uważała się za piękność, jej wdziękowi i subtelnej urodzie trudno było się oprzeć. Dziewczyna była równocześnie krucha i uparta, delikatna i silna. Nie miała jednak łatwego życia. Jedynym żyjącym członkiem jej najbliższej rodziny był brat, Johnny. Chłopak miał talent do wpadania w tarapaty i zdecydowanie za bardzo zafascynował się Hermanosem, gangiem brutalnych przestępców. Ani obawy, ani troska siostry o jego przyszłość nie robiły na Johnnym żadnego wrażenia.

Dymitr był kiedyś żołnierzem, służył w rosyjskich siłach specjalnych. Po tym okresie pozostały mu liczne blizny i garść okropnych wspomnień. Ten groźny i silny mężczyzna o stalowych mięśniach i twardym charakterze był zarazem mądry, opanowany i przezorny, dlatego swoją przyszłość w Houston budował krok po kroku. Na dziewczynę, od której wynajmował mieszkanie, zwrócił uwagę niemal od razu — i natychmiast wiedział, że dla niej jest gotów na wszelkie poświęcenie. Ofiaruje jej przyjaźń, będzie jej obrońcą — słowem, zrobi wszystko, by śliczna Benny zapragnęła go tak, jak on jej, i zrozumiała, że Dymitr jest miłością jej życia.

Szybko się okazało, że kłopoty młodszego brata nie są najpoważniejszym problemem dziewczyny. Ktoś, kto miał władzę i duże pieniądze, potrzebował budynku, w którym mieściła się jej piekarnia. To miejsce było czymś więcej niż biznesem: rodzinnym dziedzictwem, pasją i sposobem na życie. Kiedy więc Benny odrzuciła kolejną propozycję sprzedaży budynku, stało się jasne, że grozi jej straszliwe niebezpieczeństwo, bo nieprzyjaciel nie cofnie się przed niczym. Dymitr o tym wiedział. Ale wiedział też, że Benny jest warta każdego poświęcenia i każdego wysiłku. Dla niej i jej miłości stawiłby czoła wszystkim i wszystkiemu...

Dla takiej miłości warto złapać za rogi samego diabła!

Po przeczytani książki Ivan. Jej rosyjski obrońca nabrałam ochoty, aby poznać kolejnych bohaterów, którzy przysporzą nie jednej kobiecie szybsze bicie serca. Tak jak poprzedni byłam pewna, że ta książka będzie tak krótka jak jej poprzedniczka, kiedy jednak zobaczyłam ilość stron byłam bardzo miło zaskoczona. Mogłam tylko domyślać się, co kryje w sobie ta historia.

Benita i Johnny po śmierci babci odziedziczyli rodzinną piekarnię i dom. Jak się później okazało dostali spadek z długami? Benita, jako ta najstarsza bardzo się stara wiązać koniec z końcem. Liczy cały czas na pomoc brata, lecz chłopak wpadł w nieciekawe towarzystwo. Przynależy teraz do nowej rodziny, czyli gangu Hermanos. Pracuje dzień w dzień po więcej niż dwanaście godzin. Nie ma swojego życia osobistego gdyż brakuje jej na to czasu.

Dymitr od kilku lat wynajmuje pomieszczenie nad piekarnią. Choć go stać na kupno mieszkania nie chce się wyprowadzić ze względu na młodą i piękną Benitę. Mężczyzna podkochuje się w dziewczynie, lecz nie ma śmiałości, aby spróbować, chociaż zaprosić dziewczynę na randkę. Ich znajomość jak do tej pory opiera się na przyjaźni. Kiedy jednak mężczyzna postanawia przemóc się i wziąć sprawy w swoje ręce okazuje się, że jego uczucie może być odwzajemnione? Nie spodziewają się tylko, że Jonach Krause już ostrzy sobie żeby na posesję Benity.

Co może się wydarzyć, gdy Jonach naśle zbirów, aby przemówić dziewczynie do sprzedania posesji?

Czy życie Johonn’ego jest zagrożone?

Czy uczucie Dymitra i Benita ma szansę na przetrwanie?

Kto uratuje tych dwoje w największej ich walce na śmierć i życie?

Jeżeli myślicie, że ta książka jest taka sama jak jej poprzedniczka to grubo się mylicie. Jak dla mnie jest dużo więcej zwrotów akcji i opisów, które nie jeden raz pozwolą na przyspieszenie bicia serca. Roxie Rivera pokazała nam tą książką tak naprawdę, na co ją stać.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu tej książki potrzebowałam chwili, aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam tym razem autorka. Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki. Zakończenie książki jest tak zachwycające, ale niecierpliwie wyczekuje kolejnej części.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)