czwartek, 12 sierpnia 2021

Kinga Litkowiec "Miasto Mafii"


Emma Greene postanowiła zapomnieć o dawnych problemach i znaleźć spokój w niewielkim mieście w pobliżu Nowego Jorku.

Niestety, władzę nad okolicą przejęła mafia. Część mieszkańców ucieka, inni szykują się na najgorsze, ale Emma reaguje inaczej: nowi „gospodarze” miasta przyciągają jej uwagę.

Z wzajemnością; mafijny boss jest gotów uczynić wszystko, żeby zbliżyć się do dziewczyny.

Co to dla niej oznacza?

Niebezpieczeństwo?

A może szansę na coś, czego bezskutecznie szukała przez całe życie?

Książki pani Kingi Litkowiec są niesamowicie a zarazem kuszące, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. Ja swoją przygodę z autorką rozpoczęłam od powieści „Naomi” i od tej pory każda kolejna wydana pozycja przyciąga mnie abym ją przeczytała. Dziś chcę wam zaprezentować debiutancką powieść, która swoją premierę miała ponad rok temu. Autorka postanowiła zrobić Man tą przyjemność i wznowić wydanie jeszcze raz w o wiele lepszej odsłonie.

Emma Greene mieszka już od jakiegoś czasu w Randall gdzie nie wszyscy słyszeli o tym miasteczku. Dwa lata temu do tego miasteczka sprowadzili się trzej bracia Rossich. Mieszkańcy bojąc się tych niebezpiecznych ludzi uciekali z Randall. Nieliczni zostali bracia wytłumaczyli mieszkańcom, iż nie mają się, czego obawiać. Emma idąc codziennie do pracy każdego dnia idzie ulicą mafii, lecz posiadłość Arthura najbardziej się jej podoba. Przystaje na chwilę i obserwuje jej piękno. Pewnego dnia Emma widzi coś, co nie powinna. Jej ciekawość może wpędzić ją w kłopoty, z których nie tak łatwo będzie jej wyjść.

Autorka w ciekawy sposób podtrzymuję akcję książki, aby czytelnik nie mógł się nudzić a barwne obrazy, żywe dialogi i realistyczne postacie jak również umiejętnie podtrzymuję napięcie. Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze, że nie sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się jej czytać. Najbardziej podobało mi się zakończenie, lecz nie ukrywam, że z miłą chęcią czekam niecierpliwie na kolejną część o następnym bohaterze, czyli Lucase.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)