Takiej śnieżycy w Szczawnie-Zdroju nie widziano już dawno. Tak niedobranej pary jak Anastazja i Hubert także nie. Ale święta to przecież czas cudów.
W życiu Anastazji Klops prawie nic nie idzie tak
jak trzeba. Po rzuceniu pracy w policji kobieta potrzebuje odmiany. Zbliżają
się święta. Położony w odludnym zakątku pensjonat babci wydaje się idealnym
miejscem, by zacząć wszystko od nowa, a przy okazji ukoić zszargane nerwy.
Szkoda tylko, że seniorka wpadła po uszy w
zagraniczny romans i zostawiła wnuczkę samą na gospodarstwie. W roli gospodyni
Anastazja nie radzi sobie najlepiej, a na domiar złego pewien stały klient
pensjonatu bezustannie gra jej na nerwach. Hubert Zapałka jest wymagający,
złośliwy...
i bardzo, bardzo przystojny. Ale pod maską
aroganta skrywa własne bolączki. Być może nadszedł wreszcie czas, by stawić im
czoła?
Książki pani Agnieszki wiem, że
mogę brać je w ciemno i będę się świetnie bawić w trakcie czytania. Tak właśnie
było, gdy dostałam kolejną powieść do recenzji. Choć czas przed jak i
poświąteczny chorowałam, lecz dzięki takim opowiadaniom jakoś przeżyłam ten
czas.
W życiu Anastazji nic nie jest tak jak powinno. Po
przeżyciach w pracy i rozstaniu z facetem kobieta przechodzi załamanie nerwowe.
Kiedy dostaje propozycję od babci, aby poprowadzić Pensjonat w Szczawnie –
Zdrój zgadza się. Wie, że tylko tam może odzyskać tak wyczekiwany spokój. Pewnego
dnia w Pensjonacie zjawia się stały klient Hubert Zapałka. Ten mężczyzna ma
swoje zasady, przyzwyczajenia i tego oczekuje, że właścicielka tego miejsca je
spełni. Wszystko ułożyłoby się tak, jak co roku, lecz prowadzeniem Pensjonatu zajęła
się Anastazja Klops i nieoczekiwane śnieżyce, które pojawią się w Szczawnie.
Odcięci od świata bez prądu i ogrzewania wszystko może się zdarzyć.
„Zasypani zakochani” jest to
niesamowita opowieść o losach Anastazji i Huberta. Tę książkę można powiedzieć,
że pochłonęłam bardzo szybko gdyż przeczytanie zajęło mi kilka godzin. Historia
tej dwójki tak mnie wciągnęła, że nie sposób było odłożyć książki. Trzymające
napięciu oraz pełna śmiesznych dialogów a także wciągająca fabuła i wyraziści
bohaterowie to niesamowita mieszanka niczym „petarda”. Jest to powieść pełna
emocji i niewyobrażalnej sile miłości a także znajdziemy tutaj sceny, które
będziemy czytać z zapartym tchem. Podobało mi się też autorka w swojej powieści
pozwoliła mi jeszcze raz spotkać się z Lilką i Michałem a także z Jagodą i
Hugo.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Słowne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz