Blackmore wraca do motelu i odkrywa, że Judith została porwana. Domyśla się, że stoją za tym ludzie Romano i wie, że jeśli zdecyduje się odbić dziewczynę, wpadnie w pułapkę. Kiedy jednak odbiera telefon od enigmatycznego mężczyzny z angielskim akcentem, nie waha się i wyrusza w podróż. Nie ma jeszcze pojęcia, że po drodze spotka go wiele pokus, na przykład ta o imieniu Alyssa. Judith rozpoczyna niebezpieczną grę z jednym z porywaczy. Od tego, czy wygra, zależeć będzie o wiele więcej niż tylko jej życie...
Po przeczytaniu „Nieczyste zagrania” od razu zabrałam się za
czytanie drugiej części gdyż autorka zostawiła mnie z takim zakończeniem, iż
byłam złakniona informacji, co wydarzy się później.
Ethan ciągle nie mówi o swoich uczuciach, co do Judith. W chwili,
gdy została porwana jego świat nagle się zawalił. Wie, że za jej życie był by
zdolny do najgorszych rzeczy w tym oddać za nią swoje. Nie wie tylko, że
porywacz może stać się dla niego wybawieniem z całego tego chaosu.
Książka od pierwszych stron
intryguje i wciąga a każde kolejne strony sprawiają, że nie można się od niej
oderwać. Autorka w ciekawy sposób podtrzymuję akcję książki, aby czytelnik nie
mógł się nudzić a barwne obrazy, żywe dialogi i realistyczne postacie jak również
umiejętnie podtrzymuję napięcie. Przy tej pozycji nie wieje nudą a wręcz
przeciwnie. Nawet nie zauważycie, kiedy przeczytacie tę powieść. Język i styl jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła
jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki. Grzechem było by
gdybym nie wspomniała słowem o okładce. Przyciąga wzrok i każe stanąć na chwilę
gdyż nie możemy przejść obok niej obojętnie.
„Grzeszne intencje” jest to
niesamowita i wciągająca historia, która pozwoli nam na chwilę przyjemności.
Jest to nieprzewidywalna historia, w której co chwilę coś się działo. Jeżeli
szukacie niezobowiązującej lektury to ta książka jak najbardziej przypadnie wam
do gustu. Ja z niecierpliwością już zabieram się do czytania
następnej części, czyli „Występne pragnienia”.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz