Myślisz, że to bajka?
Może to i bajka…
Marcel przejmuje władze po Felixie i nie licząc się z nikim, po kolei eliminuje
swoich wrogów. Nie ma żadnych sentymentów, a już na pewno nie dla niektórych
znajomych i dla byłych kobiet swoich kumpli. Kieruje się swoimi zasadami i
twardą ręką rządzi półświatkiem. Jednak pewnego dnia dowiaduje się, że Zara ‒ dawna dziewczyna jego kuzyna Vigo, chce odzyskać
wszystko, co jej należne. Marcel wie, że nie odda zdobytej władzy i gotowy jest
do konfrontacji. Nie spodziewa się jednak tego, co spotka go w czasie rozmowy z
uzurpatorką. Czy rozegra tę grę według swoich zasad, czy spłonie?
Karolina po trzech latach wychodzi z więzienia. Spłaciła swój dług wobec
półświatka i jedynym jej marzeniem jest uczciwa praca i zamieszkanie w domku po
babci. Jakie jest jej zdziwienie, gdy okazuje się, że połowę domku przejął
Oskar – jej daleki krewny. Wbrew wielu obawom okazuje się, że Oskar jest
świetnym facetem. Jednak przeszłość zakrada się do jej nowego życia po cichu i
niepostrzeżenie w osobie Marcela Karczewskiego, który pewnego dnia stanął na
progu jej domu.
Czy Karolina obroni się przed dwiema potężnymi instytucjami, tą państwową i tą
przestępczą, kierowaną przez Marcela? Czy rozpozna to, co czai się tak blisko,
w blasku dnia?
Los nie jest ślepy, tak jak mówią niektórzy.
On z premedytacją wybiera z tłumu swoich ulubieńców i to między nich dzieli to
co ma najlepszego.
Po ostatnich wydarzeniach Marcel przejmuję władzę po
Felixie. Teraz musi jak najszybciej wyeliminować swoich wrogów. Ma tylko jedną
zasadę nie umawia się z dziewczynami kumpli a tym bardziej krewnych. Lecz kiedy
dowiaduje się, że Karolina wyszła z więzienia postanawia sprawdzić czy
dziewczyna nie będzie sprawiać kłopotów.
Karolina odsiedziała swój wyrok i chce teraz zacząć
wszystko od nowa. Wraca do rodziców i tam dowiaduje się, że dom babci w połowie
został oddany w połowie dalekiemu krewnemu – Oskarowi. Karolina postanawia
zamieszkać z mężczyzną i stanąć na własnych nogach. Jak się później okazuje
Oskar jest świetnym facetem i może liczyć na niego w każdej chwili. Kiedy
pewnego dnia odwiedza ją Marcel cała przeszłość nagle do niej wraca jak
bumerang. To, co chciała zapomnieć teraz do niej wraca, ale czy wyjdzie z tego
cało?
Pani Iwona jest
niesamowitą pisarką. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam
odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii czujemy dużo
emocji a autorka nie zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a my
nie nudzimy się i czytamy z zapartym tchem.
Język i styl
autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie są ciekawie wykreowane, że nie
sposób odłożyć książki na bok dopóki nie skończy się czytać. Przyznam szczerze,
że nie spodziewałam się takiej akcji i tylu wydarzeń. Powiem tylko jedno na
długo w mojej pamięci pozostanie ze mną ta historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz