Pierwsza, zakazana, ale jedyna prawdziwa miłość. Ile jesteś w stanie dla niej poświęcić?
Pierwsza miłość jest, czymś pięknym i niesamowitym. Nie zdarza się tak często, lecz kiedy ją odnajdziemy
powinniśmy walczyć o nią. Tak było w przypadku głównej bohaterki, która jako
nastolatka zakochała się w mężczyźnie starszym o piętnaście lat. Ja akurat
wieżę w taka miłość i jestem osobą, która kibicuje i trzyma kciuki, aby
wszystko się ułożyło. Lecz można zakochać się z wzajemnością? Nigdy nie dowiemy
się, jeśli nie spróbujemy.
Autorka wykreowała bohaterów,
którzy borykają się z problemami natury osobistej. Jedno z nich zakochało się i
to chyba bez wzajemności. Tylko szczera rozmowa mogła spowodować mniejsze szkody,
lecz może zacznę od początku. Pete zaczął pracę u Andrew. Po śmierci matki nie
mógł dogadać się z ojcem, więc postanowił osiedlić się gdzie indziej. Pracuje
bardzo ciężko i swoją pracowitością, więc zasłużył sobie na zaufanie szefa.
Jego zadaniem jest opiekowanie się nastoletnią córką, która w wakacje przyjeżdża
do ojca. Adela i Pete rozmawiają prawie o wszystkim i dzielą się skrawkami o
swojej przeszłości. Z dnia na dzień nastolatka zaczyna darzyć uczuciem
mężczyznę. Staje się on jej ucieleśnieniem fantazji i w kocu postanawia wyjawić
prawdę. Wyznanie Adele staje się bolesne nie tylko dla niej, ale i dla
wszystkich najbliższych. Nastolatka wyjeżdża i wraca dopiero po siedmiu latach
na ślub ojca.
Czy dziewczyna, jako dorosła
kobieta zapomniała o Pete?
Jak zachowa się mężczyzna,
kiedy zobaczy Adele?
A może Pete też darzył dziewczynę
miłością tylko bał się konsekwencji?
Czy tak naprawdę można
zapomnieć o pierwszej miłości?
Autorka postanowiła stopniowo
dawkować nam informację z przeszłości i teraźniejszości. Dlatego spodobało mi się,
że mogliśmy wraz z głównymi bohaterami wtopić się w ich historię i przeżyć to,
co oni.
Kylie Scott jest kolejną pisarką, która mnie zaskoczyła. Jej
powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki dopóki nie
skończyłam czytać. Świetny styl i dopracowani bohaterowie nadają całej tej
historii pewien urok. Grzechem byłoby gdybym nie wspomniała słowem o okładce.
Przyciąga wzrok i każe stanąć na chwilę gdyż nie możemy przejść obok niej
obojętnie.
„A miało być tak pięknie” jest to historia, która może i jest podobna do
innych, lecz ma w sobie coś innego. Fabuła książki jest nietypowa a historia
jest idealna dla fanek romansów. Mnie ta powieść wciągnęła i czekam z
niecierpliwością na kolejne powieści autorki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz