czwartek, 3 września 2020

J.M. Darhower "Tortury jej duszy"


"Nie mów tak, jeśli nie mówisz poważnie..."

To prosta myśl, ale choć powtarzam ją raz za razem, ludzie wciąż nie rozumieją. Należy starannie dobierać każde słowo. Nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś upomni się o rzuconą lekkomyślnie obietnicę.

Ktoś taki jak ja.

Nie jestem dobrym człowiekiem. Naprawdę. Doskonale o tym wiem. Mam w sobie mrok zdolny zdusić każde światło. Jednak tego jednego przebłysku nie mógłbym stłamsić ani zniszczyć. Nie potrafię się zmusić, by ugasić jej blask.

Karissa.

Według niej jestem potworem. Może ma rację. Dotykiem igram z jej ciałem, drżę z emocji, znęcając się nad duszą.

Nie ja jeden. Świat pełen jest bestii i z pewnością nie mógłbym nazwać się najgroźniejszą z nich.
Boże, dopomóż... Kocham ją. Naprawdę ją kocham. I niech Bóg ma w opiece każdego, kto spróbuje odebrać mi Karissę.

Kontynuacja namiętnej i dramatycznej opowieści o miłości Naza i Karissy, uwikłanych w grę mafijnych gangów. Historia dwojga całkiem odmiennych ludzi, którzy nigdy nie powinni się do siebie zbliżyć. Ponieważ zakazane uczucie mogą przypłacić śmiercią, a rozkosz, jaką wzajemnie sobie dają, jest zdolna strącić ich na samo dno rozpaczy.

Jakiś czas temu poznaliśmy historię Naza i Karissy. Jaka to była gorąca powieść gdzie z jednej na drugą stronę czuliśmy napięcie i pożądanie. Ciężko było się oderwać dopóki nie przeczytałam ostatniej strony. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że czytałam momentami wstrzymując oddech. Więc kiedy pojawiła się kolejna część, czyli „Tortury jej duszy” postanowiłam, że muszę przeczytać, aby dowiedzieć się, co dzieje się dalej u Naza i Karissy.

Główni bohaterowie właśnie przechodzą poważny kryzys w swoim związku. Karissa zamknęła się w sobie i nie odzywa się do swojego partnera a to powoduje, że Naz coraz częściej podejmuje próby pojednania się z nią. Kiedy pewnego dnia mężczyzna zostaje postrzelony dziewczyna uświadamia sobie, co tak naprawdę mogło się wydarzyć i postanawia małymi kroczkami otworzyć się dla swojego narzeczonego. Lecz osoba, która postrzeliła Ignazia jest gdzieś w mieście a policja nagle zaczęła się interesować się dziwnymi morderstwami.

Czy Ignazio postanowi przeciwstawić się Ray?

Co z zemsta na rodzinie Ritów?

Czy związek głównych bohaterów ma szanse na przetrwanie i szczęśliwe zakończenie?

Autorka kolejny raz zaskakiwała mnie swoją pomysłowością i twórczością. Styl pisarki jest lekki i przyjemny a powieść czyta się szybko. Zapewniam was, że nie będziecie się nudzić przy tej książce a znajdziecie za to niezapomniane chwile. Jak dla mnie warto czasami zarwać jedną lub może dwie noce na przeczytanie takiej perełki. 

Chciałabym zwrócić także uwagę na okładkę, która na pozór może nas zmylić. Ja w pierwszym momencie byłam pewna, że ta historia będzie opowiedziana z perspektywy Karissy, lecz jest inaczej. Myślę, że tym autorka zrobiła świetne posunięcie i lektura jeszcze bardziej staje się ciekawsza.

„Tortury jej duszy” to druga część cyklu Monster In His Eyes, która opowiada dalsze losy Karissy i Naza. Muszę przyznać, że ta część była o niebo lepsza od poprzedniej. Już niedługo będzie premier trzeciej części i nie mogę się doczekać, aby poznać finał ich historii.

Za możliwość przeczytania książki dziękuj Wydawnictwu Papierówka. 

1 komentarz:

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)