
Od kilku dni zastanawiam się ciągle,
co mam napisać o powieści „Bentley. Prywatne imperium #1” która swoją premierę
miała kilka dni temu. W mojej głowie kłębią się ciągle mieszane uczucia i jeden
wielki chaos jak ubrać w słowa tak, aby jak najlepiej przekazać wam kilka słów
o tej książce.
Bentley jest milionerem i
głównym udziałowcem w firmie BAM gdzie prowadzi ją z swoimi przyjaciółmi jeszcze
z czasów uniwersytetu. Aiden i Maddox zawsze stali przy nim a cała trójka jest
razem nie do zdobycia. Każdy jeden stanie za sobą murem i opiekują się sobą w
najbardziej potrzebnych im sytuacjach. Pewnego dnia Bentley postanawia uciec
swojemu ochroniarzowi i zarazem przyjacielowi i idzie do kawiarni gdzie potyka się
o plecak pewnej dziewczyny. Od tego momentu dzieją się niespodziewane rzeczy. Mężczyźnie
podoba się jak ta dziewczyna odważnie z nim rozmawia i nie boi się mu
odpyskować. Bent postanawia następnego dnia iść tak samo wcześnie do tej
kawiarni mając nadzieje, że spotka ją tak jak poprzedniego dnia. Lecz nie wie,
że życie Emmy i jego jest zagrożone gdyż ktoś go obserwuje.
I właśnie tu zaczyna się,
bowiem jak dla mnie najciekawszy moment. Fabuła książki nie opiera się tylko na
relacji miłosnej głównych bohaterów, ale i na wątku, w którym jest zagrożone
ich życie.
Kto okaże się być tym złym?
Dlaczego Emmy ciągle nosi
przy sobie dwa plecaki?
Co tak naprawdę wydarzyło się
w przeszłości Bentleya i Emmy, że ciężko im zapomnieć i ruszyć do przodu?
Autorka w bardzo ciekawy
wprowadza relację postaci drugoplanowych gdzie ich historie poznamy w dalszych
częściach cyklu. Melanie Moreland w
bardzo ciekawy sposób namieszała czytelnikom w głowie. Knucia spisku, intrygi
to nie tylko to, co mogła wymyślić pisarka. Zawirowania w życiu zakochanych nie
należą do łatwych a demony z przeszłości ciągle wracają. Z każdą stroną,
kiedy czytałam nie mogłam się oderwać od niej gdyż za każdym razem byłam
ciekawa, co wydarzy się dalej. Sceny są tak precyzyjnie napisane, że zamykając
oczy wszystko sobie dokładnie wyobrażałam bez większego problemu. Teraz wyczekuje kolejnych wydanych powieści autorki.
Za możliwość przeczytania
książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz