wtorek, 26 stycznia 2021

Anna Szafrańska "Spragnieni, by żyć"


Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie. Przekroczenie progu dorosłości dla wielu z nas to czas wyborów i poszukiwania własnej drogi. Ale nie dla Alicji. Ona nie rozmawia z koleżankami o sukienkach na studniówkę. Nie stresuje się maturą. Nie czeka z utęsknieniem na studia. Po prostu stara się przetrwać. Nie może zawieść najbliższych. Wystarczy, że jej brat to zrobił… Od tamtej tragedii jej rodzina wciąż nie doszła do siebie. A przecież młodość jest po to, by doświadczać życia i pierwszych miłości! To ostatni dzwonek, by się zbuntować, przekroczyć granice i zawalczyć o marzenia. Nawet, jeśli znów trzeba się zranić aż do krwi.

Czy można żyć za kogoś? Przeżyć życie bez zbędnych konsekwencji i utrudnień? Nie da się tak, lecz bohaterowie w powieści „Spragnieni, by żyć” zmagają się z problemami i trudnymi decyzjami. Powieść, którą przeczytałam wdarła się w moje serce a to, co przeżyli główni bohaterowie nie odnajduje słów, jakimi mogłabym to wyrazić.

Alicja i jej rodzice zmagają się z odrzuceniem od społeczności w całym mieście. To, co wydarzyło się niespełna cztery lata temu z dnia na dzień nic się nie zmienia nawet po latach. Z dnia na dzień Alicja traci znajomych a jej mama pracę, którą kochała. Kiedy w mieście pojawia się nowa rodzina z początku ludzie są bardzo ich ciekawi, lecz kiedy dowiadują się, że są innego wyznania cóż kolejna rodzina, która jest wykluczona z społeczności. Tak właśnie Alicja zapoznaje się z Erykiem i staja się przyjaciółmi. Znają swoje największe sekrety i lęki. W domu dziewczyny też nie dzieje się najlepiej. Cały dom łącznie z obowiązkami domowymi są na jej głowie. Czuje się odrzucona, lecz cały czas łaknie uwagi rodziców. Więc kiedy ojciec wybiera jej kierunek na studia zgadza się. W Rogoźnie pojawia się Kuba wszystko powraca do Alicji z zdwojoną siłą. Młodzieńcza fascynacja przez te lata przerodziła się w prawdziwą pierwszą miłość, lecz jej wybranek nic o tym nie wie i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Pewnego dnia wszystko się zmienia, lecz tajemnice, które są ukrywane mogą ujrzeć światła dziennego. Lecz czy tylko prawda uwolni nasze dusze od krzywd? A może śmierć brata Alicji ma związek z Kubą?

Anna Szafrańska słynie z napisania nietuzinkowej a zarazem fantastycznej powieści, po którą będą sięgać nastolatki, ale i także kobiety. Ja pokochałam twórczość autorki od jej debiutanckiej powieści, czyli „Widmo grzechu”. Przez ten czas cały czas sięgałam po kolejne nowości i zachwycałam się coraz bardziej. Autorka w bardzo ciekawy sposób wykreowała swoich bohaterów i ich historię. Od samego początku polubiłam Kubę. Bardzo byłam ciekawa jak potoczy cała się ta opowieść i tak naprawdę trzymałam kciuki, aby wszystko potoczyło się po jego myśli. Poznajemy także sekrety, które poróżniły rodzinę Alicji. Tak naprawdę nie spodziewałam się, że autorka pociągnie tą historię w ten sposób.

Autorka w ciekawy sposób podtrzymuje akcję książki tak, aby czytelnik ciągle dostawał nową dawkę adrenaliny. Pełna zwrotów akcji wprowadza czytelnika do tajemniczego świata. Książkę czytało się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu potrzebowałam trochę czasu, aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam autorka. Język i styl jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki.

„Spragnieni, by żyć” jest to niesamowita i wciągająca historia, która pozwoli nam na chwilę przyjemności. Jest to nieprzewidywalna historia, w której co chwilę coś się działo. Jeżeli szukacie niezobowiązującej lektury to ta książka jak najbardziej przypadnie wam do gustuJa z niecierpliwością już wyczekuje następnej części, czyli „Spragnieni, by kochać”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)