niedziela, 13 czerwca 2021

Karolina Klimkiewiczc"Dopóki starczy mi sił"


Wyobraź sobie życie, w którym ciągle musisz grać kogoś innego. Tkwisz w zaklętym kręgu przemian: co trzy miesiące nowe imię i nazwisko, nowy kolor oczu i włosów, nowe plany na przyszłość, nowe mieszkanie...

Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości. Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a ich życie jest jedną wielką iluzją.

Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego, nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się być ich przekleństwem, ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą musiały zapłacić za przywrócenie swojego prawdziwego „ja”?

Z twórczością Karoliny Klimkiewicz spotkałam się w 2017 roku, kiedy to wydała debiutancką powieść, „Jeśli tylko…”. Bardzo spodobała mi się twórczość autorki to, co nam chce przekazać, iż śledziłam dalej poczynania autorki. Kolejne wydane powieści były wydawane w pewnych odstępach czasu. Kiedy w moje ręce wpadła książka „Dopóki starczy mi sił” z początku sceptycznie podchodziłam do lektury, lecz z każdą kolejną strona zmieniałam zdanie.

Autorka od samego początku wprowadza nas do tajemnicy, jaką skrywa nastoletnia dziewczyna z niby siostrą. Co trzy miesiące zmieniają miejsce i dane. Co kilkadziesiąt dni zmieniają wizerunek nie do poznania. Uciekają, lecz nie wiemy z początku, przed czym lub przed kim. Kiedy przylatują do Jonesport tu wszystko wydaje się inne i tak się staje. Teraz, jako Ava nie ma planu i scenariusza przed nową rolą. Ten plan jest taki jak inne od sześciu lat, lecz czy wszystko potoczy się tak jak chciałaby Zola i Camilla?

Styl Karoliny Klimkiewicz jest przystępny, lekki i przyjemny w odbiorze. Książkę czyta się bardzo szybko a tajemnica, jaka jest zawarta, w powieści nie pozwalała mi na odłożenie choćby na chwile, gdyż chciałam się dowiedzieć, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Jest to powieść pełna tajemnic i niedokończonych spraw a tylko my sami możemy je rozwikłać. 

„Dopóki starczy mi sił” jest to niesamowita opowieść, która już od pierwszych stron wciągnęła mnie do niesamowitego świata, z którego nie chciałam tak szybko wracać. Autorka opisała nam niesamowitą historię, w której nie bała się użyć słów ani opisać w bardzo autentyczny sposób scen. Momentami zastanawiałam się, czemu autorka właśnie opisała taką historię, lecz długo nie musiałam czekać. W obecnych czasach na każdym kroku znajdujemy akty przemocy, upokorzenia i drwin, lecz nikt na to nie reaguje i nie pomaga wyciągnąć pomocnej dłoni. Ta książka jest apelem do nas, aby zacząć reagować na ludzkie cierpienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)