Carter i Scarlet – po najwyraźniej nieprzypadkowej śmierci Christophera Beckera – zdają sobie sprawę, że ich sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana niż wcześniej. Tajemniczy zabójca wciąż jest na wolności i nie wiadomo, do czego jeszcze może się posunąć.
Jednak to, co wkrótce się wydarzy, kompletnie
załamie kobietę. Carter zniknie z jej życia, pozostawiając obowiązki do
spełnienia; w tym konieczność zajmowania się jego interesami związanymi z mafią.
Tak jak wspomniałam w poprzedniej recenzji, aby przeczytać „Scarlet”
i zrozumieć fabułę postanowiłam, że wcześniej przeczytam „Cartera”. Poprzednia część,
choć autorka miała ciekawy pomysł na fabułę to brakowało mi to coś. Mam tylko nadzieję,
że teraz spotka mnie prawdziwe zaskoczenie.
Carter i Scarlet są znów w niebezpieczeństwie ktoś polu je
na Cartera. Pewnego dnia zostaje odnaleziony spalony samochód mężczyzny wraz ze
zwłokami. Scarlet nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanego. Postanawia znaleźć
winnego i zemścić się. Nie spodziewa się, że prawda jest całkiem inna niż
przypuszczała a ten, który zlecił zabójstwo Cartera poluje teraz i na nią.
Jeżeli myślicie, że ta książka jest taka sama jak jej
poprzedniczka to grubo się mylicie. Jak dla mnie jest dużo więcej zwrotów akcji
i opisów, które nie jeden raz pozwolą na przyspieszenie bicia serca. Klara
Leończuk pokazała nam tą książką tak naprawdę, na co ją stać. Książkę
czyta się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu tej książki potrzebowałam chwili,
aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam tym razem autorka. Język i styl
autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że
nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki.
Zakończenie książki jest tak zachwycające, lecz mam nadzieję, że autorka
postanowi napisać kolejne części o Luciano i Zoe.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz