Kolejna odsłona najbardziej wyczekiwanej serii królowej romansów mafijnych.
Po szokującemu zakończeniu
części pierwszej nie była bym sobą gdybym nie przeczytała kontynuacji. Powiem szczerze,
że ta seria jest dla mnie najlepsza w całym dorobku autorki. Lecz jeszcze mogę
zmienić zdanie ;)
Czy można jeszcze bardziej
skomplikować sobie życie niż do tej pory? Kylie cały czas zadaje sobie to
pytanie zastanawiając, co zrobiła, że los tak się na niej mści? Najpierw w jej
życiu pojawia się Marco, lecz za chwilę, Cristiano. Przepychanka między braćmi
a teraz dowiaduje się, że jej własny ojciec oddał jej rękę Cristiano i to jego
będzie musiała poślubić. Przecież ona go nie kocha a na dodatek boi się go!
Siłą zostaje zabrana na Sycylię
do domu jej narzeczonego i przyszłego teścia, który twardą ręką wymusza swoje
zasady. Jak się okazuje ten, którego najbardziej się bała przychodzi z pomocną
dłonią. Dzień ślubu zbliża się wielkimi krokami, lecz czy wszystko pójdzie po myśli,
Cristiano?
Czy dziewczyna pokocha swojego
przyszłego męża?
A co z uczuciem do Marco?
Autorka kolejny raz zaskakuje
mnie swoją pomysłowością. Jej książki czyta się lekko i przyjemnie a historia,
którą nam nakreśliła i o której opowiada jest tak realistyczna, iż boje się, co
może przynieść kolejne inne powieści. W tym cyklu nie nudzę się i ciągle coś
się dzieje tak, że nie zwalniamy tempa a niesamowitym dodatkiem są sceny
miłosne i zakończenie, które w pewnym momencie zaskakuje.
„Bracia Di Caro” jest to historia
zapada w pamięci i mogę z czystym sumieniem polecić każdemu. Jeśli szukasz
książki dla siebie lub koleżanki, która lubi czytać romanse to ta książka jest
dla Was. A jeśli już czytaliście książki autorki to wiecie, czego możecie się po tej serii spodziewać. Serdecznie polecam:)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz