wtorek, 13 grudnia 2022

Beata Majewska "Kryształowe serca"


Studia i praca w fotomodelingu zajmują Fabianie całe dnie, lecz zawsze znajduje czas dla ukochanego Tymona. Szkoda tylko, że jej chłopak jest nałogowym hazardzistą. Przegrywa coraz więcej pieniędzy, kłamie, a nawet posuwa się do rękoczynów, aż w końcu dziewczyna każe mu odejść.

To niestety dopiero początek problemów. Fabiana nie zdaje sobie sprawy, że stała się polisą ubezpieczeniową dla pewnego mężczyzny. Ludzie Karima Kasymowa, przywódcy kazachskiej organizacji przestępczej, porywają ją w biały dzień. Zostaje uwięziona w luksusowej willi w Cap Martin. Otacza ją przepych, niczego jej nie brakuje – niczego poza wolnością i wiedzą, dlaczego została uprowadzona.

Ale Fabiana tak łatwo nie odpuszcza. Dzień za dniem zdobywa kolejne informacje. Nie ma jednak pojęcia, jak bardzo wstrząsająca i groźna okaże się prawda…

Za każdym razem, kiedy widzę najnowsze powieści pani Beaty aż przebieram nóżkami, aby po każdą sięgnąć i przeczytać. Dziś dostałam do ręki najnowsze wznowienie powieści Kryształowe serca. Nie spodziewałam się, iż nowa okładka a także to, co dostałam w środku spowoduje takie spustoszenie w mojej głowie.

Autorka kolejny raz zaskoczyła mnie swoją twórczością literacką. To, co tej pory czytałam w jej dorobku teraz przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałam się, ale autorka zaskoczyła mnie w pozytywny sposób. Poznajemy Fabianę i Karima oboje są postaciami wiodącymi, lecz postacie drugoplanowe też nie pozwalają o sobie zapomnieć. Każda z tych osób ma swoją odrębną historię, o której z miłą chęcią przeczytałabym. Pani Beata dla każdej z tej postaci poświęciła im swoje pięć minut tak abyśmy lepiej poznali i poczuli tak, jako oni to przeżywali. Fabiana to młoda, naiwna i zaślepiona miłością kobieta, która tak naprawdę nie wie, co dzieje się w jej życiu. Wkrótce życie jej się zmienia diametralnie, lecz nie domyśla się, z jakim skutkiem. W jej życiu jest skrywana tajemnica, o której nic nie wie i kiedy dowie się to ja sama nie wiem jak bym zareagowała. Karim młody trzydziestoletni kazachski miliarder, który przeszedł bardzo wiele. Już, jako dziecko słyszał, widział i wycierpiał. W swoim życiu stara się podążać regułami, które wpił mu ojciec. Po stracie najważniejszej osoby w swoim życiu zamknął swoje serce na różnego rodzaju uczucia. Porwanie Fabi, które zlecił było dla niego całkiem nie przypadkowe, ale nie domyślał się, co może się wydarzyć, kiedy dziewczyna zamieszka w jego posiadłości. Poznajemy także Tymona byłego chłopaka Fabi, który od samego początku był zakłamanym d….. a po tym, co zrobił nigdy bym mu nie wybaczyła. Alija służąca Fabi to dzięki niej porwana miała wsparcie duchowe. Każdego dnia przychodziła i doglądała dziewczynę z czasem przerodziło się to w przyjaźń. Spotykamy jeszcze wiele osób jak Wilk, Radik i mama Fabi. 

Chciałabym też powiedzieć, iż autorka porusza w swojej powieści bardzo trudne tematy, o których czasami jest nam ciężko rozmawiać. Gwałt, uzależnienie od hazardu, uprowadzenie i miłość do oprawcy. Z początku myślałam, że autorka chciała poruszyć wątek syndromu sztokcholmdzkiego, lecz kiedy tajemnica została ujawniona zmieniłam zdanie. Nie spodziewałam się, że autorka napisze coś takiego, ale cieszę się gdyż takie tematy nie powinny być zamiecione pod dywan lub lekceważone, ale otwarcie o tym mówione. Autorce udało się to napisać tak, że momentami wzruszyłam się. 

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu tej powieści potrzebowałam chwili, aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam tym razem autorka. Język i styl jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć lektury dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki. Zakończenie książki jest tak zachwycające, ale niecierpliwie wyczekuje kontynuacji, czyli „Purpurowe serca”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)