wtorek, 20 grudnia 2022

Laurelin Paige "Odrodzenie"


Już nie była jego ptaszyną. Stała się feniksem, który odrodził się z popiołów.

Celia i Edward pokonali wspólnie wiele przeszkód. Choć to, co połączyło ich na początku, było podszyte mrocznymi intencjami, teraz ich relacja stała się naprawdę głęboka. Wspólnie dokonana zemsta okazał się dokładnie tak słodka, jak sądzili, ale jej niszczycielska moc zwróciła się również przeciw nim. Teraz, kiedy wszystkie krzywdy zostały już odpłacone, mogą skupić się na sobie. Chyba, że zostało coś jeszcze, co nie pozwala zaznać spokoju.

Celia jest nową osobą. Otrzymała szansę, by otworzyć się na miłość. Jednak Edward od tak dawna żyje przeszłością, że nie wie, czy potrafi w końcu zostawić ją za sobą. Będzie musiał podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu. Czy tym dwojgu poturbowanym przez los ludziom uda się zbudować rodzinę, jakiej nigdy nie mieli?

Stawka jest niewiarygodnie wysoka. Czy diabeł odnajdzie w sobie dość siły, aby okazać słabość?

Właśnie nastał ten moment, kiedy muszę pożegnać się z cyklem Slay Quartet. Choć sceptycznie podchodziłam do czytania tego cyklu to teraz wiem, że na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci. Historia Edwarda i Celii jest inna niż miałam okazję przeczytać w dorobku autorki. Skrywa tajemnice i mrok, który jest bardzo widoczny w każdym bohaterze.

Celia Przeszła ogromną przemianę a małżeństwo z Edwardem pokazało jej, na kim tak naprawdę może polegać. Wszystkie krzywdy, które zostały jej wyrządzone i te, które sama robiła już dawno przeszły w zapomnienie. Teraz jest inną kobietą, dojrzalszą i przyszłą matką. Lecz nie każdy podziela jej sceptynizmu. Edward nadal żyje zemstą na ostatnim człowieku, jaki nauczył jej gry. Chce go zniszczyć i nie cofnie się przed niczym.

Czy związek Celi i Edwarda rozkwitnie, kiedy dowiedzą się o dziecku?

Czy Edward dowie się, kim jest A?

Co zrobi Celia, aby uchronić najbliższych?

Bohaterowie książki przeszli moje najśmielsze oczekiwania. Jednym współczułam, trzymałam kciuki a jeszcze innym dopingowałam, aby zrozumieli, co muszą zrobić. Każdy jeden z nich przeszedł przemianę, którą podero teraz możemy zauważyć. Także w tej części autorka postanowiła wpleść wątki i Aylanie i Hudsonie z serii Uwikłani. Bardzo ucieszyła mnie ta wzmianka gdyż to dzięki temu miałam jeszcze raz okazję się z nimi zobaczyć. Poznajemy też dalsze losy innych bohaterów. Wszystko razem współgra i pokazuje nam, że nawet z najgorszej rzeczy jest zawsze jakieś wyjście tylko trzeba być szczerym. 

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu tej powieści potrzebowałam chwili, aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam tym razem autorka. Język i styl jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć lektury dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki. Zakończenie jest tak zachwycające,  lecz z wielki bólem serca już czas się z nimi pożegnać. Z wielkim sentymentem będę wracała do tej serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)