LĘK PRZED STRATĄ BYWA TAK SAMO BOLESNY JAK STRATA…
Nie wiadomo kiedy Alija z brzydkiego kaczątka zmieniła się w prawdziwą
piękność. Wychowanka Karima Kasymowa spędza całe dnie w jego luksusowej willi
jako pokojówka, ale przede wszystkim wierna przyjaciółka Fabiany, ukochanej
Chana.
Młoda muzułmanka coraz częściej odczuwa jednak samotność, a kiedy w rezydencji
pojawia się nowy ogrodnik, przystojny Michał Chłodny, dociera do niej, że się
zakochała i to z wzajemnością. Nie wie, że Michał skrywa mroczny sekret, który
determinuje jego postępki. Tyko Radik, zastępca Karima, czuje niechęć do
ogrodnika, ale nikt nie bierze na poważnie jego zastrzeżeń, a już na pewno nie
zakochana po uszy dziewczyna.
Niestety, oni wszyscy słono za to zapłacą. Alija i Fabiana padną ofiarą planów
Polaka i trafią w sam środek piekła. Jaką rolę w dramacie odegra Ksenia, córka
Dżamili? Kim naprawdę jest Michał Chłodny? I co sprawi, że Alija znajdzie się w
miejscu, skąd nie ma żadnego wyjścia poza tym ostatecznym?
Jakiś czas temu poznaliśmy historię Karima i Fabiany. Lecz
od samego początku fani autorki prosili o kontynuację tej powieści. Ciągle
miałam niedosyt i chciałam jeszcze raz znaleźć się w słonecznej Francji. Teraz
mam ku temu sposobność.
Purpurowe łzy to kontynuacja cyklu Kryształowe serca a w tej
części skupimy się bardziej na bohaterach drugoplanowych, czyli na Radiku i
Aliji. Tych dwoje pracuje u Karima i są dla niego jak rodzina. Choć kobieta już
dorosła to doskwiera jej samotność. Chciałaby tak jak Fabiana i Chan odnaleźć własne
szczęście i stworzyć rodzinę. Jednak nie ma sposobności, aby kogoś spotkać. W
rezydencji nikt się nią nie interesuje dopóki nie pojawia się nowy ogrodnik
Michał. Mężczyzna nie ukrywa, że jest zainteresowany muzułmanką, lecz nie
podoba się to Radikowi. Od początku nie ufa ogrodnikowi i na każdym kroku
sprawdza go. Wszystko się dobrze układa do momentu, kiedy zostaje porwana Alija
i Fabiana.
Co wydarzy się w Moskwie?
Jaki w tym wszystkim ma ukryty cel Dżamila?
Czy Ksenia wymierzy karę?
Jak zakończy się podróż w polskich górach?
Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu tej książki potrzebowałam chwili, aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam autorka. Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki. Autorka w ciekawy sposób podtrzymuję akcję książki, aby czytelnik nie mógł się nudzić a barwne obrazy, żywe dialogi i realistyczne postacie jak również umiejętnie podtrzymuje napięcie. Najbardziej podobało mi się zakończenie, które w pewnym momencie czułam, że musi się tak skończyć gdyż nie wyobrażałam sobie innego zakończenia.
„Purpurowe łzy” jest to niezwykła
historia, która wciąga nas już od swoich pierwszych stron. Beata Majewska nie
oszczędza nas gdyż zafundowała nam całą paletę różnorodnych emocji, ale
zapewniam, że ta książka jest dla wszystkich, którzy uwielbiają romanse, ale i
powieści z lekką nutą dreszczyku. Serdecznie zapraszam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz