poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Kylie Scott "Dirty"


Najpiękniejszym dniem w naszym życiu jest ślub. To dzień, o którym marzymy już od najmłodszych lat a każda nasza fantazja może zostać spełniona. I tak właśnie jest z Lydią Green, która już za chwilę stanie na ślubnym kobiercu i będzie przysięgać miłość i uczciwość małżeńską oraz że nie opuści go aż do śmierci. Ale chwila wróćmy do uczciwości, bo właśnie Lydia dostaje wiadomość z filmem a głównymi bohaterami są jej Chris i UWAGA jego drużba. Uwierzycie jej narzeczony zabawiał się z swoim przyjacielem. Chris zachowywał się jak czuły narzeczony i był miłością jej życia. Drobne niepokojące sygnały Lydia po prostu lekceważyła. W końcu jej ukochany był chodzącym ideałem, a po ślubie ich życie miało być, co najmniej bajkowe. W tej jednej chwili postanawia uciec jak najdalej. Szukając schronienia przed zdrajcą, tłumem gości i własną rozpaczą, niedoszła panna młoda włamała się do uroczego bungalowu i schowała w łazience.

Do miasta właśnie wrócił Vaughan Hewson. Mając swoje problemy postanawia zaszyć się na kilka dni w rodzinnym domu. Tam zastaje zapłakaną dziewczynę w sukni ślubnej. Ale zamiast wezwać policję (w końcu miał przed sobą włamywaczkę!) zaoferował jej ręcznik i muskularne ramię, by mogła się na nim wypłakać. To raczej nie było w jego stylu. Z czasem ich relacja przeradza się w przyjaźń, lecz każde z nich wie, że jest to krótkotrwałe gdyż już za kilka dniu obje wyjadą szukając lepszego jutra. Czy zatem warto ponownie komuś zaufać? A może lepiej po prostu trochę się zabawić?

„Dirty” jest to pierwsza część historii, w której poznajemy losy Lydii i Vaughana. Tą opowieść czytałam z zapartym tchem gdyż nie mogłam się doczekać zakończenia. Ta powieść była inna od wszystkiego, co czytałam do tej pory z pióra autorki. Bardzo cieszę się, iż postanowiłam przeczytać, bo tak naprawdę to pochłonęłam powieść w ciągu jednego popołudnia. A na kolejne części będę bardzo wyczekiwać.

Książkę czytała z zapartym tchem a tajemnice, jakie pojawiły się na drodze nie pozwoliły mi odłożyć książkę na bok. Podczas czytania przewijały się przeze mnie emocje, lecz najbardziej nie mogłam zrozumieć jak tak można kimś manipulować i bazować na czyjejś naiwności. Na szczęście mając przy swoim boku kochające osoby możemy pokonać nawet te najgorsze trudności w naszym życiu.

Styl pisarki bardzo mi się podobał. Świetnie operuje słowem tworząc żywe obrazy i dialogi oraz umiejętnie podtrzymuje napięcie. Pisarka zadbała o odpowiednie tępo akcji, bo nawet na chwilę nie zwalnia tępa.

Autorka w pewien sposób chce nam przekazać, co tak naprawdę jest w życiu ważne i z czym możemy się zmagać. Jak trzeba pielęgnować nasze szczęście i w jak krótkim czasie może go nam zabraknąć. Bo tak naprawdę nie wiemy, co może wydarzyć się jutro…

„Dirty” jest to historia, która pokazuje nam, z czym muszą zmagać się główni bohaterowie, aby w życiu zaznać, choć trochę szczęścia. Decyzje, które są przed nimi i które musza podjąć mogą zaważyć o losach innych. Książki polecam a emocje, jakie odnajdziecie na długo zapamiętacie.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)