piątek, 2 sierpnia 2019

Małgorzata Falkowska "Paleta marzeń. Zgubione szczęście"


Nawet największe szczęście jest w stanie zniszczyć ktoś trzeci…
Spokojne i pełne miłości życie Magdy, Alka i Poli zostaje gwałtownie przerwane wiadomością o zniknięciu dziewczynki. Zakochani dobrze wiedzą, kto za tym stoi i decydują się na powrót do Torunia, a Magda dla dobra dziecka musi zgodzić się na propozycję byłego męża. Kiedy jednak Pola znów znika, Magda zdaje sobie sprawę, że tym razem jej eks nie miał z tym nic wspólnego. Razem z Alkiem i Marcinem jest gotowa poruszyć niebo i ziemię, by odnaleźć córkę. Kto stoi za porwaniem Poli? Czy ponowne pojawienie się byłego męża w życiu Magdy zaważy na jej związku z Alkiem?

Po takim opisie książki każdy z nas mógłby przypuszczać, iż autorka zaserwuje nam mocną dawkę napięcia z dużą ilością miłości i kryminału. Czytałam już powieści autorki, które mnie zaskoczyły, przy których czułam już całą gamę uczuć, lecz ta publikacja przekroczyła moje wymagania, co tej kontynuacji. 

Autorka wykreowała bohaterów bardzo realistycznych, których moglibyśmy spotkać na ulicy i przejść obok nich obojętnie nie wiedząc, co tak naprawdę wydarzyło się w ich domu. Poznajemy Magdę, która wiedzie teraz szczęśliwe życie w Łodzi. Do szczęścia można powiedzieć, że nic już jej nie brakuje, lecz pewnego dnia ktoś z przeszłości wraca i odbiera kobiecie córkę, którą bardzo kocha. Jako matka zrobi wszystko, aby odzyskać dziecko tylko, do czego będzie zmuszona się posunąć? Bardzo polubiłam tą postać i mogłam biernie przyglądać się jak kobieta zmuszona była popełniać błędy. Błędy, o których konsekwencje mogły doprowadzić do jednego. Alek bardzo kocha Magdę i jest zrobić wszystko dla niej. Jest prawdziwym ideałem mężczyzny, która każda kobieta chciałaby mieć u siebie przy boku. Bardzo go polubiłam i od samego początku trzymałam kciuki, aby wszystko ułożyło się tak jak powinno. Marcin tak jak poprzednio gra w tej części czarny charakter. Jego intrygi i zazdrość o kobietę i dziecko, kiedy kiedyś tworzyli rodzinę teraz jest nie do odzyskania. Postanawia wykorzystać moment i zrobić coś. 

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Po przeczytaniu tej książki potrzebowałam chwili, aby pozbierać się po tym, co zaserwowała nam tym razem autorka. Język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze a postacie i fabuła jest tak niesamowita, że nie sposób odłożyć książki dopóki nie skończy się czytać do ostatniej kropki. Jedno muszę przyznać, iż nie spodziewałam się takiego zakończenia i mam nadzieję, że pani Małgorzata nie pozwoli nam czytelnikom długo czekać na kontynuację historii Magdy i Alka. 

„Paleta marzeń. Zagubione szczęście” jest to historia, która bardzo mi się spodobała a do tego wszystkie dodatki, jakie możemy odnaleźć w książce powodują o szybsze bicie serca. Nie chciałabym tu za dużo zdradzać, ale mogę zagwarantować, iż przy tej publikacji nie będziecie się nudzić. Ja książkę mam już za sobą i zdecydowanie mogę powiedzieć, że ta powieść jest dla dorosłych a jeśli się do nich zaliczasz to gwarantuje miło spędzony czas.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lira

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)