piątek, 5 stycznia 2024

A.B. Obarska "Morze naszych tajemnic"


Przeprowadzka z ukochanej Gdyni do Katowic zupełnie mi się nie uśmiechała, ale los zdecydował za mnie. Nie miałam wyjścia, znalazłam więc mieszkanie w okazyjnej cenie i przyjechałam na Śląsk. Pierwsze komplikacje pojawiły się już przy podpisywaniu umowy, ale jak zawsze dałam sobie radę. Nie przypuszczałabym jednak, że to dopiero początek. Gdy zaczęłam się oswajać z nowym miejscem, usłyszałam zgrzyt klucza przekręcanego w zamku…

Nie mogłem w to uwierzyć! Zmęczony długą podróżą pociągiem wszedłem do swojego mieszkania i prawie zginąłem od ciosu patelnią! Co, do cholery, robiła u mnie obca kobieta?!

Eliza i Mikołaj zostali rzuceni na głęboką wodę, gdy z dnia na dzień stali się współlokatorami. Nie wiedzieli o sobie absolutnie nic, a każde z nich skrywało tajemnice…

Czy potrafimy pogodzić się z odejście ukochanej osoby? Czy można przygotować się na tak nieuniknione momenty?

Kiedy zgłosiłam się do zrecenzowania audiobooka „Morze naszych tajemnic” nie spodziewałam się tak ogromnych emocji. Pytam się tylko, czemu nikt nie przygotował nie na to, że będę potrzebować wina i dużej paczki chusteczek.

Eliza postanowiła się przeprowadzić z Gdyni do Katowic. Będąc jeszcze w rodzinnym mieście szukała mieszkania do wynajęcia, aby przyjechać mieć gdzie już mieszkać. Kiedy podpisywała umowę okazało się, że wynajmujący zmienił warunki i musi zapłacić za rok z góry. Jak się okazuje kobieta nie ma takich pieniędzy i musi poprosić znajomego o pożyczkę. Pierwszy kłopot udaje się jej zażegnać to następny pojawia się w formie niechcianego lokatora.

 Zbiegiem okoliczności Mikołaj wraca niespodziewanie do domu. Jakim dla niego zaskoczeniem było, gdy w jego własnym mieszkaniu ktoś z zaskoczenia atakuje go patelnią. Obydwoje są zaskoczeni, ale kiedy dowiadują się od brata Mikołaja, że muszą pomieszkać razem dopóki nie wróci i nie rozwiążą tej sytuacji.

Eliza nie tego się spodziewała miała mieszkać sama gdyż potrzebowała samotności i wytchnienia. Współlokator jej tego nie ułatwi.

Co zrobi Eliza, gdy prawda wyjdzie na jaw?

Przed czym Eliza ucieka z Gdańska?

Czy ta historia będzie miała swoje szczęśliwe zakończenie?

Szczerze powiedziawszy pierwszy raz odważyłam się słuchać a nie czytać. Do tej pory zawsze uważałam, że to dzięki książce papierowej mam chwilę dla siebie. Nic bardziej mylnego. Wkładając słuchawki i odpalając play listę mogłam zapomnieć o otaczającym mnie świecie i bez powrotnie zatracić się w tej historii. Nie spodziewałam się, że autorka w taki sposób pociągnie fabułę, lecz po przemyśleniu uważam, że nie wyobrażam sobie innej. Jeśli jeszcze ktoś nie czytał lub słuchał tej historii to zapraszam do zakupienia powieści gdyż naprawdę warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)