czwartek, 13 sierpnia 2020

Meghan March "Jej wina i grzech"


Whitney była skazana na porażkę. Cokolwiek by się działo, jej wina była oczywista i nie do obalenia. Nawet jeśli chodziło o romans jej własnej matki. Sytuacji nie ułatwiał magiczny wpływ, jaki na Whitney wywierał Lincoln Riscoff — wyjątkowo przystojny dziedzic ogromnej fortuny. Jakby komplikacji było mało, Whitney miała już kiedyś męża. Ricky Rango za życia nie był ideałem, ale prawdziwa nawałnica rozpętała się wtedy, gdy na jaw wyszły niejasności co do jego prawdziwego pochodzenia: była teściowa Whitney starała się udowodnić, że jej zmarły syn w rzeczywistości był prawowitym spadkobiercą majątku Riscoffów.

Kolejny etap niezwykłego związku Whitney Gable i Lincolna Riscoffa rozpoczął się dramatem. Wydawało się więc, że przeznaczenie przemożną mocą postanowiło uczynić wszystko, aby nieszczęśni kochankowie nigdy nie odnaleźli drogi do siebie. Wielkie pieniądze, walka o władzę i bezwzględne ambicje zwaśnionych rodzin to ogromne przeszkody. Trwanie przy ukochanej osobie będzie wymagało odwagi i poświęceń. I zaufania. Tymczasem ani ona, ani on nie potrafią już ufać nikomu. Nawet rodzinie.

Druga część trylogii Bogactwo i grzech to kontynuacja historii grzesznej miłości dwojga ludzi, którzy wciąż znajdują w sobie odwagę, by walczyć o siebie. Ten związek wyklęły ich rodziny, zaślepione troską o przetrwanie rodowej dumy i zgromadzonego majątku. W tej sytuacji trudno podążać za własnymi przekonaniami, zwłaszcza gdy dramatyczny rozwój wydarzeń prowadzi do nieuchronnej katastrofy...

Pokaż mi dowód, wtedy zaufam...

Po przeczytaniu pierwszej części autorka zostawiła mnie z wieloma pytaniami, na które nie znałam odpowiedzi. Czekałam na drugą część gdzie byłam pewna, że Meghan March, choć w połowie zdradzi nam wiele więcej szczegółów. Lecz nie autorka postanowiła całą wisienkę na torcie zostawić na sam koniec.

Tak jak w książce „Bogaty i grzeszny” autorka postanowiła przedstawić nam historię z teraźniejszości i przeszłości. Dzięki temu mamy możliwość dowiedzieć się szczegółowo, co bohaterowie czuli i jak przeżywali poszczególne sytuacje, jakie w ich życiu zachodziły. Lincoln i Whitney wciąż nie mogą dojść do porozumienia. Kiedy zrobią krok do przodu to w pewnym momencie autorka rzuca im kolejny problem i cofają się o dwa kroki do tyłu. Tym razem Lincoln musi nauczyć się ufać i słuchać, co ma mu do powiedzenia Whitney. Od dziecka miał wpajane jak to nie może ufać zwłaszcza kobietom, które będą chciały wykorzystać jego i ich majątek. Właśnie wypłynęła nowa sprawa, iż Ricky Rango jest prawowitym spadkobiercom majątku, Riscoff’ow. Całe zamieszanie skupia się na rodzinie Gabl’ow i Whitney gdyż była jego żoną. Lincoln postanawia pomóc im i postanawia zaryzykować i odzyskać ukochaną. Na ich drodze staje jak zawsze despotyczna matka.

Czy Lincoln w końcu postawi się matce i wybierze miłość?

Czy to prawda, że Ricky Rango może być synem z prawego łoża?

Jaką prawdę ukrywają dzieci przed matką?

Czy matka Lincolna tak naprawdę symuluje chorobę serca?

Meghan March jest niesamowitą pisarką. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii tak jak w poprzednie czujemy dużo emocji a autorka nie zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a my nie nudzimy się i czytamy z zapartym tchem. Świetny styl i dopracowani bohaterowie nadają całej tej historii pewien urok.

„Jej wina jej grzech”  to historia, która może i jest przewidywalna, ale ma swój urok i trzyma w napięciu. Wcześniejsze wydarzenia są niczym w porównaniu do tego, co nam zaserwuje autorka w tej części. Zakończenie powieści znów wbija nas w fotel i musimy czekać na trzecią część, która już niebawem będzie miała swoją premierę. To właśnie wtedy dostaniemy odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)