Powszechnie uważa się, że studia są czasem beztroski. Jednak w przypadku Teagan początek drugiego roku zupełnie nie pasował do tego opisu. Wszystko szło źle. Dziewczyna nie dostała się na zajęcia z chemii, na których jej zależało, dowiedziała się również, że przez rok w jej domu będzie mieszkał zagraniczny student. I jeszcze spotkała ją idiotyczna sytuacja w męskiej toalecie! Pewnie za rok uzna ją za zabawną, ale tego dnia nie było jej do śmiechu. Tymczasem wieczorem okazało się, że studentem, który z nią zamieszka, był chłopak z toalety. Potraktował ją wtedy naprawdę bezczelnie i nieprzyjemnie! Na szczęście okazało się, że Caleb przyjechał do Stanów tylko na rok.
Penelope Ward kolejny raz zaskakuje mnie swoją pomysłowością
i fabułą, jaką nam dostarcza. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam najnowszą powieść
autorki postanowiłam, że muszę ją przeczytać. „Tylko rok” to książka, która
porwała mnie w niesamowity świat Caleba i Teagan.
W powieści pojawiają się główni bohaterowie, którzy mają za
sobą traumatyczną przeszłość, w której każde z nich straciło bliską im osobę.
Teagan to nastolatka, która zaczyna college i staż w oceanarium. W jej
rodzinnym domu od kilku lat jest wynajmowany pokój dla studentów. Teraz
pomieszczenie ma być wynajęte dla studenta z wymiany, lecz okazuje się ze chłopak,
który miał z nimi zamieszkać jest uczulony na sierść. Dochodzi do zamiany
chłopców w zamian dostają Caleba z Anglii. Na początku dochodzi miedzy Teagen i
Calebem do ostrej wymiany zdań. Kiedy jednak z czasem nawiązują nić
porozumienia i przyjaźni. Wszystko zaczęło się układać aż do momentu, kiedy w
Bostonie pojawia się Archie. Mężczyzna zaczyna się interesować Teagen a ona
postanawia w tym momencie coś zrobić z sobą. Lecz nie wszystkim spodoba się
taka zmiana.
Co zrobi Teagan, kiedy Caleb wyjedzie do Anglii?
Czy związek na odległość ma szansę na przetrwanie?
Co tak naprawdę wydarzyło się w przeszłości głównych
bohaterów?
Bardzo podobało mi
się to, iż autorka w swojej powieści zastosowała narrację pierwszoosobową.
Dowiadujemy się dzięki temu, co przeżywają i czują główni bohaterowie. Styl pisarki jest lekki i przyjemny a lekturę czyta się
szybko. Książka od pierwszych stron intryguje i wciąga a każde kolejne
strony sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Grzechem było by gdybym nie
wspomniała słowem o okładce. Przyciąga wzrok i każe stanąć na chwilę gdyż nie
możemy przejść obok niej obojętnie.
Penelope Ward stworzyła nie
tuzinkową powieść, która pozwoliła mi na chwilę relaksu i odprężenia od
codzienności. Autorka postanowiła w swojej publikacji poruszyć bardzo ciężkie
tematy dla Caleba i Teagen. Współczułam im, przez co zmuszeni byli przejść i
zmierzyć się z własnymi słabościami.
„Tylko rok” jest to urocza
historia dwójki bohaterów, którzy każdy z nich wynosi jakiś kawałek złamanego
serca. Ta opowieść mówi nam, jakie nasze życie jest krótkie, kruche i nie
powinniśmy żywić urazy do najbliższych gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy tak
naprawdę może ich zabraknąć w naszym życiu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz