sobota, 13 lipca 2019

Agnieszka Pyzel "Okruchy lustra"


Lata osiemdziesiąte, PRL. Michalina kiepsko wypada w przedstawieniu dyplomowym na zakończenie szkoły aktorskiej. Jej myśli zajmuje, bowiem Allan Wysocki, obiecujący pisarz. Po egzaminach nie może znaleźć pracy na warszawskich scenach, nie ma też pewności, co do uczuć Wysockiego. Dlatego ucieka do małego miasta, gdzie otrzymuje angaż w prowincjonalnym teatrze. Tam poznaje Maćka, starszego od siebie aktora, który zostaje jej partnerem na scenie i w życiu. Jednak Michalina nie może zapomnieć o Allanie i od czasu do czasu wymyka się do Warszawy, by się z nim spotkać. Szybko staje się dla niej jasne, że nie jest jego jedyną kobietą, i po raz kolejny kończy ich znajomość. Postanawia, że skupi się na związku z kochającym Maćkiem. Tymczasem Maciek odkrywa, że Michalina go zdradza, opuszcza ją i wyjeżdża z miasta. Kobieta popada w depresję.
Po latach znowu w jej życiu pojawia się Allan. Czy tym razem odnajdą szczęście w miłości?
Każdy z nas pragnie miłości, szacunku i zrozumienia. Zakochując się w drugiej osobie szukamy w niej oparcia i miłości spełnionej. Tak właśnie autorka w swojej debiutanckiej powieści zabiera nas do świata PRL-u gdzie jedni z nas go przeżyli a inni tacy jak ja zbytnio go nie pamiętają. Tak, więc ja z miłą chęcią wyruszyłam śladem Michaliny i jej historii.

Poznajemy Michalinę, która zostać aktorką teatralną, lecz zakochana artystka nie skupia się na przedstawieniu dyplomowym i nie dostaje żadnej roli. Niby jest z Allanem, ale nie usłyszała od niego tego, czego chciałaby usłyszeć każda kobieta „Jesteś moja”, „Kocham cię”. Kiedy kobieta dostaje propozycje pracy na prowincji zgadza się bardzo szybko, lecz nie podoba się to Allanowi. Mężczyzna tuż przed odjazdem spędza noc z kobietą a na pożegnanie nic nie mówi. Kobieta wyjeżdża i poznaje Macieja, który ma być jej partnerem w sztuce. Z czasem zostają parą, lecz kobieta nie zapomina o pierwszej miłości. Allan wciąż nie traktuje ich spotkań na poważnie a z czasem Maciej dowiaduje się o zdradzie. Zostawia ja i popada w depresje uświadamiając sobie, co tak naprawdę straciła.

Książkę przeczytałam w zaskakującym tempie i z czystą przyjemnością. Lekki styl pisarki i zaskakująca fabuła tak wciągnęły mnie, że nie potrafiłam oderwać się od książki póki nie skończyłam czytać. Autorka bardzo dobrze wykreowała bohaterów książki, którzy zapadają w pamięci. Akcja powieści jest dynamiczna i zaskakuje czytelnika w najmniej spodziewanym momencie. Opisy książki są tak wyraźnie opisane, że wystarczy zamknąć oczy, aby przenieść się do ich świata i pozostać w nim na dłużej.

„Okruchy Lustra” jest to historia, która bardzo mi się spodobała a do tego wszystkie dodatki, jakie możemy odnaleźć w książce powodują o szybsze bicie serca. Nie chciałabym tu za dużo zdradzać, ale mogę zagwarantować, iż przy tej publikacji nie będziecie się nudzić. Serdecznie zapraszam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)